Odnośnie wpisu numer: 33636 Bardzo dobry opis sytuacji, ale co z tego - wiemy przecież kto rządzi krajem nad Wisłą od lat.
Rozkaz z Berlina został wydany Tuskowi, ten przekazał go premierzycy Kopaczowej. Przez parę dni miała ona stwarzać w mediach pozory samodzielności, bycia premierem niepodległego państwa, które suwerennie podejmie decyzję co do sprawy przyjęcia, a faktycznie ściągnięcia muzułmanów. To oczywiście tylko propaganda, Polska dzisiaj z obecnymi władzami rządowymi na czele z premier Kopacz, która jest w istocie jedynie popychadłem i wykonawcą instrukcji Tuska, nie ma atrybutów państwa niepodległego i niezależnego! Pani Kopacz oczywiście wykona plan kanclerz Merkel, który przekazał jej "król europy" Tusk pochodzący z wolnego Trójmiasta.
Mam nadzieję, że w Polsce wybuchną stosowne i liczne demonstracje, bo tylko w taki sposób w tym momencie możemy sobie pomóc i doprowadzić do tego, że całe te towarzystwo muzułmańskie w Polsce nie zagości i nie będzie ściągać tutaj całej rzeszy swoich członków rodzin.
Wracając do propagandy w mediach, w pierwszym etapie miała ona na celu wykazać, wielką bujdę, że mamy panią premier niezależnego państwa polskiego i że my Polacy sami o sobie stanowimy. Do tejże "ustawki" premier Kopacz wczoraj chciała wciągnąć nawet Kaczyńskiego (śmiech!) proponując mu "pogadankę nt. uchodźców" i pokazując przed kamerami, że ta niby polska Margaret Thatcher ma na coś istotnego wpływ, kiedy nie ma...
Także, mając na uwadze, że rozkaz niemieckiej kanclerz Merkel do ściągnięcia [na razie] 12 tysięcy muzułmanów do Polski już czekał do wykonania przez Kopaczową, mieliśmy parę dni ustawianej poprzez media pokazówki rządowej, że to my Polacy reprezentowani przez tą naszą premier decydujemy co ma się dziać w Polsce i że może to być najwyżej te 2 tysiące arabów, i to tylko uchodźców, a i tak to my ostatecznie zdecydujemy czy zostaną wpuszczeni do Polski...ha ha ha ha!!! Tak było, ale rozkaz trzeba jednak wykonać, więc zaczyna się od dzisiaj drugi etap finalny propagandy rządowej, tzw. oswajania obywateli, do tego co ma nastąpić, czyli przywiezienia do Polski (na dzień dzisiejszy) 12 tysięcy muzułmanów.
Jak więc polskojęzyczna propaganda rządowa - przy pomocy obecnie dominujących usłużnych mediów - oswaja lud, ażeby tylko nie doszło do wybuchu niezadowolenia? Mają swoje metody, które mogliśmy wcześniej już zaobserwować, kiedy przez ostatnie lata wprowadzili szereg bardzo niekorzystnych rozwiązań przeciwko swoim obywatelom, a lud niestety milczał...
Jest więc w stosunku do społeczeństwa jego straszenie, szerzenie nieprawdziwych informacji, nieuprawnione wzbudzanie poczucia winy, nieuzasadnione w danym wypadku odwoływanie się do historii lub wyższych wartości moralnych i wiele innych metod. Wszystko to ażeby osiągnąć założony cel wymierzony w istocie przeciwko społeczeństwu polskiemu, nie wywołując jego buntu, bo zastraszonymi, ciemnymi intelektualnie, nie mającymi wiedzy i rzetelnej informacji obywatelami kieruje się najłatwiej.
I tak to zobaczyliśmy dzisiaj kiedy Kopacz wypowiedziała do Polaków na XXV Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdroju w spawie ściągnięcia do Polski tzw. uchodźców wojennych:
- "Problem uchodźców to nie jest tylko problem rządu, to test na przyzwoitość" (straszenie, nieuprawnione wzbudzanie poczucia winy, nieuzasadnione odwoływanie się do wyższych wartości moralnych),
- "Możemy wybrać dwie drogi, możemy powiedzieć "nam nic do tego, niech sobie Europa z tym radzi", tylko pytam, co powiemy naszym obywatelom wtedy, kiedy zmieni się sytuacja za naszą wschodnią granicą i to my będziemy potrzebowali pomocy, bo uchodźców, którzy będą przybywać zza naszej wschodniej granicy będą setki tysięcy. Co wtedy?" (straszenie, nieuprawnione wzbudzanie poczucia winy, nieuzasadnione odwoływanie się do historii, szerzenie insynuacji - nieprawdziwych informacji),
- "kwestia imigrantów, to problem całej Europy i solidarności Europy. - Przyjęcie imigrantów, tych, którzy uciekają ze swojego kraju w obronie własnego życia, jest naszych obowiązkiem" (nieuprawnione wzbudzanie poczucia winy, nieuzasadnione odwoływanie się do wyższych wartości moralnych, nieuzasadnione odwoływanie się do historii, szerzenie insynuacji - nieprawdziwych informacji)
- "Korzystaliśmy, i to bardzo mocno, z solidarności naszych kolegów, partnerów z Europy, wtedy, kiedy mieliśmy swoich uchodźców, dzisiaj nie możemy o tym zapomnieć, nie możemy być nieczuli na to nieszczęście, które każdego dnia pokazują media" (nieuprawnione wzbudzanie poczucia winy, nieuzasadnione odwoływanie się do wyższych wartości moralnych, nieuzasadnione odwoływanie się do historii, szerzenie insynuacji - nieprawdziwych informacji).
Tak proszę państwa działa propaganda rządowa, która jest na usługach nie partnera, ale przełożonego z Zachodu, nie jesteśmy bowiem w żaden sposób obecnie partnerem dla Niemiec czy Francji, skoro te państwa narzucają Polsce dzielenie się (również finansowo) ich problemami i ingerują w naszą suwerenność pod płaszczykiem tworu zwanego Unią Europejską. Trzeba sobie jasno powiedzieć problem imigrantów (nie uchodźców) jest problemem państw Zachodu, nie Polski, bo oni ciągną całymi rzeszami właśnie tam, nie do Polski i każdy wie z jakich powodów tam chcą się osiedlać.
Chciałbym, aby Niemcy czy Francja, albo może Włochy czy Holandia, zamiast dzielić się z Polską ich problemami, zaczęły się dzielić z Polską ich interesami, które robią w różnych częściach świata, w tym z Rosją, uderzając tym w w państwa polskie. Kopacz przemawiając dzisiaj często używała słowa "solidarność" w kontekście dzielenia się problem imigrantów arabskich z jej "partnerami" z Europy. Nie wgłębiając się już w to wszystko, trzeba sobie jasno powiedzieć, ta kobieta jest w stosunku do Polski i Polaków bezczelna, ta kobieta jest cyniczna, ta kobieta jest... premierem Polski... O zgrozo!