|
31963. | Odnośnie wpisu numer: 31960 Odnośnie ekranów wzdłuż linii kolejowej przecinającej Iławę - z uwagą czytam wpisy na forum Kuriera. Interesuję się kolejnictwem od wielu lat, czytam różne publikacje na ten temat. Nasuwa mi się kilka przemyśleń.
Po pierwsze, kto z Urzędu Miasta w Iławie bezpośrednio odpowiada za sprawę ekranów? Polityczna odpowiedzialność to co innego od formalnej. Czy to w ogóle sprawa Urzędu Miasta w sensie formalnym? Który urząd wydaje "warunki środowiskowe", które są podstawową częścią składową pozwolenia na budowę? Czy aby nie jest to kompetencja starostwa?
Po drugie, tory przecinają miasta na całym świecie. Sięgnijmy po przykład Berlina, który ma gęstą sieć kolejki s-bahn. Czy ktokolwiek wyobraża sobie osłonięcie tych torów takimi ekranami jak w Iławie!? Przecież i tam tory są modernizowane a jednak nie stosuje się tak absurdalnych przepisów jak w PO-lsce!
Kolejna sprawa to tzw. ekrany przezroczyste. Każdy kto podróżuje autostradami, wie jak one wyglądają po kilku miesiącach - nic przez nie nie widać, są pomalowane, zakurzone i nikt o nie nie dba. Nie dajmy sobie wcisnąć tego, że szklany ekran załatwi sprawę! Tylko utrzymanie ich na obecnej wysokości rozwiązuje problem.
Po czwarte, problem hałasu. Dźwięk ma to do siebie, że rozchodzi się pionowo, nie poziomo. Gdybyśmy naprawdę chcieli wyciszyć te tory, musielibyśmy zbudować tunel. Problem hałasu bierze się z wielu czynników. Szlifowanie szyn, kół, prędkość pociągu... Bez tego wszystkiego nie będzie ciszej nawet z ekranami wysokimi na 20 metrów.
Na koniec słowo do mieszkańców, którzy są za ekranami. Zapytajcie agenta nieruchomości ile spadnie wartość waszego domu z widokiem na ekran... Ja bym na pewno takiego widoku nie kupił.
* * *
Jeszcze coś. Przez ostatnie 2 lata iławscy urzędnicy i funkcjonariusze PO składali zapewnienia o załatwieniu sprawy ekranów. Dziś stoimy w obliczu trudnych negocjacji, a sprawa wygląda na nietkniętą przez poprzednie władze powiatu i miasta. Kłamstwo na zimno czy niekompetencja?
To pokazuje również, że rządy jednej partii na każdym szczeblu władzy nie gwarantują zapewnienia mieszkańcom korzystnych rozwiązań. Wręcz przeciwnie. Burmistrz Ptasznik podlegał partii. Jeśli władze centralne PO nie chciały mieć protestów i ujawnić fuszerek, to terenowi działacze robili wszystko, by takie sprawy ukręcać. Nie mogło być mowy o protestach, niezależności, prawdzie! Wszystko było decydowane w Warszawie.
Dziś mamy tylko cień szansy na uratowanie widoku miasta, choć wiele ważnych (jeśli nie ważniejszych) spraw zostało przegranych. Dobrze, że jest szansa na odrodzenie postaw obywatelskich zniszczonych przez ostatnie 8 lat rządów monopartii. |
|
| Bartek Gonzalez |
| Iława, Czwartek 11-12-2014 |
|
31962. | Odnośnie wpisu numer: 31937 Panie Marcinie!
Pana komentarz na forum spowodował niemal trzęsienie ziemi zarówno wśród oburzonych rodziców, jak i na szczycie ratusza.
Dobrze, że dyrekcja szkoły SP3 zareagowała błyskawicznie. Tak działa społecznie pożądana krytyka publiczna. |
| |
| |
|
| skaner redakcyjny |
| KURIER IŁAWSKI, Czwartek 11-12-2014 |
|
31961. | Odnośnie wpisu numer: 31957 Panie Laskowski, miał Pan szczęście, bo trafił na pulę tańszych biletów.
Tu bajka się kończy, już tych biletów nie ma.
To bardzo dobry pomysł z tymi busami, gdyż - jak na razie - Polski Bus jest niezagrożony i jeszcze długo będzie wygrywać z pociągami Pendolino.
Oczywiście, gdy ktoś przyjedzie z zagranicy na np. urlop, to przy nawet najniższych zachodnioeuropejskich zarobkach będzie taką osobę stać na kupno biletu za sto parę złotych.
Myślę, że najdalej za pół roku do roku ceny biletów na Pendolino spadną, bo będą puste jeździły te nasze włoskie strzały. |
|
| Kamil |
| Iława, Czwartek 11-12-2014 |
|
31960. | Odnośnie wpisu numer: 31919 Panie Burmistrzu, bardzo się cieszę, że odpisał Pan w tak bezpośredni sposób, jednocześnie pokazując, że walka o ekrany przeźroczyste to nie tylko manifestacja.
Niesprawiedliwe i krzywdzące było z mojej strony postawienia Pana w jednym szeregu z poprzednimi władzami.
Udało się Panu, jak i mieszkańcom powstrzymać montaż ekranów, a dopóki nie są one zamontowane, to sprawa jest otwarta. Trzymam kciuki za jak najszybszym montażem przezroczystych ekranów lub nawet całkowitą likwidacją "tunelu".
Pana obecność na internetowym forum publicznym, jak i otwartość pokazuje, że iławska polityka wkroczyła na nowe, lepsze tory. |
|
| Aleksander Krygier, lat 40 |
| Iława, Czwartek 11-12-2014 |
|
31959. | Odnośnie wpisu numer: 31958 Pan Dabrowski ma racje.
Chwala mu za to, ze mimo przegranej w kampanii wyborczej, przejmuje sie dalej problemami Ilawy.
Rozumiem, ze argumenty Pana Tomasz tez beda wysluchane i zauwazone przez Burmistrza Zylinskiego. |
|
| Kanclerz |
| Ilawa, Środa 10-12-2014 |
|
31958. | Odnośnie wpisu numer: 31952 Do załatwienia jest konkretny problem. I postaram się, na tyle ile potrafię, pomóc w jego rozwiązaniu.
Osobiście jestem zwolennikiem twardych negocjacji i bezwzględnego wykorzystywania każdej formy przewagi. Chcę zwrócić uwagę, że to PKP PLK jest w tej sprawie petentem wobec miasta Iławy, a nie na odwrót. Do Pana Żylińskiego nie mam żadnych pretensji, bo na razie to sam początek jego zmagań z tą sprawą od kiedy sprawuje urząd burmistrza. Jak na razie robi to, co trzeba i potrzebuje wsparcia.
I właśnie to robię.
Jestem człowiekiem czynu i pisanina na forum, jak słusznie zauważa ten i ów, jest dalece niewystarczającą formą działania. Sam się nie rzucę pod Pendolino, żeby wyrazić swój sprzeciw, ale jestem gotów do zaangażowania się w każdą formę protestu mieszkańców: administracyjną i czynną. W obu mam doświadczenie i chętnie służę mieszkańcom Gajerka i ulicy Mickiewicza.
Zarzucasz mi "iławianko53", że dopiero teraz się angażuję. No cóż... Wszystko ma swój początek. Moim początkiem działalności publicznej w była kampania wyborcza. Mimo porażki mojego komitetu, wciąż jest co robić w Iławie jak widać. Nie byłem na ostatnim proteście, o którym dowiedziałem się zbyt późno, ale z pewnością nie może mnie zabraknąć na kolejnym.
Rozwiązanie sprawy zależy od naszej jedności. Każdy mieszkaniec Iławy niezależnie od wyznawanych poglądów może do tego się przyłączyć. Zgłaszam akces. Kto następny? |
| |
| |
|
| Tomasz Kiejstut Dąbrowski |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31957. | Odnośnie wpisu numer: 31931 Raczej nie ma szans na Polskiego Busa w Iławie.
Po prostu nie ma odpowiednich dróg. Ale mogliby puścić jakieś busiki na trasie Iława-Ostróda-Olsztyn, które skomunikowane byłby z autobusami w Ostródzie do Gdańska i Warszawy.
A czy Pendolino jest takie drogie? Ja kupiłem bilet do Gdańska za 50 zł. Czas przejazdu 1:06. |
|
| Laskowski |
| Den Bosch, Środa 10-12-2014 |
|
31955. | Odnośnie wpisu numer: 31951 Panie xGrzesio! Lubię forum Kuriera. Czytałem i czytam je systematycznie i bardzo uważnie. To bezcenna skarbnica wiedzy o lokalnych klimatach. Nie znajduję powodu, by zmieniać swoje przyzwyczajenia.
Żeby nie być gołosłownym, podkreślę, że wczytując się w dyskusję na temat kolejowych inwestycji jestem nią mocno zaskoczony. Z jednej strony wszystko wydaje się jasne. Na tym etapie inwestor zdecydował się wstrzymać instalowanie pełnych ekranów w Iławie. Prowadzimy rozmowy co dalej z tym fantem zrobić w oparciu o aktualny stan prawny inwestycji, która w tych dniach będzie definitywnie zamknięta.
Powrót do dyskusji na temat budowy wiaduktów w Iławie w ramach zadania pt. "Modernizacja linii kolejowej E-65", nawet w najbardziej karkołomnej teorii, jest już dawno niemożliwy, bo to dzieło zakończone i de facto formalnie zamknięte na klucz - obojętnie z jak bardzo bolesnym rozczarowaniem my, iławianie, ten fakt przyjmujemy. Temat "spalono".
Będziemy szukać innych programów, nowych linii sfinansowania tych przedsięwzięć. O ewentualnych propozycjach poinformujemy opinię publiczną. Kluczowe zamierzenia będziemy konsultować społecznie.
Muszę przy tym zdecydowanie podkreślić, że nie możemy tych inwestycji realizować z własnych środków - kosztem innych ważnych przedsięwzięć stricte lokalnych. Pustoszenie napiętego budżetu Iławy na okoliczność budowy wiaduktów na drogach (wojewódzkiej i krajowej) byłoby bowiem kompletnie irracjonalne. Chyba nie trzeba nikogo do tego przekonywać.
W świetle tych wszystkich uwag, nie znajduję na ten moment żadnego racjonalnego powodu, by dyskusję na temat kolejowych inwestycji toczyć w tak emocjonalnej atmosferze. Reasumując: uprzejmie proszę co poniektórych forumowiczów o odrobinę rozsądku i umiaru. Damy radę. |
|
| Adam Żyliński |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31954. | Odnośnie wpisu numer: 31946 Ha! Miałem rację, niestety.
Niedawno pisałem, że czekam na tworzenie stołków w jednostkach podległych starostwu.
I czytam dziś Kuriera, że Pan Michał Młotek z PO będzie "promował port".
I będzie to nowe stanowisko specjalnie dla niego. Pytam się: konkurs będzie rozpisany?
I drugie: czytałem tydzień temu, jak starosta M. Polański mówił, że Pani Bernadeta Hordejuk nie będzie już jakimś tam doradcą/koordynatorem, bo Pan Rygielski został członkiem etatowym i na niego teraz kasa idzie.
Pytanie: ona podobno została znowu Głównym Specjalistą w starostwie, tylko nie wiem jeszcze, od czego.
Spytajcie proszę Kurierzy, o co im tam chodzi w powiecie z tymi stołkami. |
|
| wyborca |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31953. | Odnośnie wpisu numer: 31794 Pytanie: czy ktokolwiek zwrócił się już do wojewody z zapytaniem czy zamierza sprawdzić przestrzeganie przepisów ustawy o samorządzie powiatowym w Iławie?
Art. 79 ust. 1 tejże ustawy mówi wyraźnie, że „uchwała organu powiatu sprzeczna z prawem jest nieważna. O nieważności uchwały w całości lub w części orzeka organ nadzoru w terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia jej doręczenia organowi nadzoru.” Organem nadzoru w tym zakresie jest (zgodnie z art. 76) Prezes Rady Ministrów oraz wojewoda.
Czytając wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 25 stycznia 2010 r. (II OSK 1865/09) oraz analizując zapisy ustawy o samorządzie powiatowym, należy stwierdzić, że w art. 21 ust. 7 znalazł się analogiczny zapis jak w art. 25a ustawy o samorządzie gminnym, czyli „Radny nie może brać udziału w głosowaniu, jeżeli dotyczy to jego interesu prawnego”.
Ponadto mając na uwadze zapisy uzasadnienia NSA odnoszące się do art. 25 ust. 8 ustawy o samorządzie gminnym, że „głosowanie w sprawie wyboru przewodniczącego rady gminy dotyczy również interesu prawnego kandydata na to stanowisko o charakterze majątkowym”, podobnie brzmiący zapis znajdziemy w ustawie o samorządzie powiatowym w art. 21 ust. 4 gdzie mówi się „Rada powiatu przy ustalaniu wysokości diet radnych bierze pod uwagę funkcje pełnione przez radnego”.
Dla zwykłego Kowalskiego nasuwają się oczywiste wnioski, że w przypadku naszej Rady Powiatu i wyboru jej Przewodniczącego dopuszczono się złamania prawa zapisanego w ustawie o samorządzie powiatowym. Mam świadomość, że Polska nie jest państwem prawa precedensowego, ale myślę że ktoś powinien wskazać Wojewodzie ewentualne złamanie prawa na I sesji Rady Powiatu Iławskiego.
Zasadnym też jest pytanie: czy w związku z ewentualnym naruszeniem prawa w sprawie wyboru Przewodniczącego Rady Powiatu, wybór zarządu powiatu jest ważny? Może to zadanie dla jednego z dociekliwych redaktorów Kuriera? Myślę, że mieszkańcy powiatu iławskiego będą wdzięczni (przynajmniej ci, którzy przedkładają dobro publiczne ponad własny prywatny interes). |
|
| mieszkaniec |
| powiat iławski, Środa 10-12-2014 |
|
31952. | Odnośnie wpisu numer: 31945 Chyba się nie rozumiemy.
Ja nie twierdzę, że nie należy nic robić, ale niech się Pan już przestanie promować na tej sprawie. Kampania się zakończyła. Stara się Pan dużo mówić a pytanie: ile Pan zrobił? W ubiegłym tygodniu był tam protest mieszkańców - był tam Pan?
Ma Pan pretensje do obecnego burmistrza, który po pierwsze dopiero objął swój urząd i z marszu wszedł w ten problem, a po drugie - robił to nawet wtedy, gdy nie do niego to należało.
Czy Pan chociaż raz odezwał się w tej sprawie wtedy, gdy Kurier napisał o tym po raz pierwszy?
Mam wrażenie, że jest Pan zwykłym lanserem i już dziś rozpoczyna Pan kolejną kampanię... |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31951. | Odnośnie wpisu numer: 31913 Panie Burmistrzu Żyliński!
Dziękuję za odpowiedź. Nie spodziewałem się, że... po objęciu fotela w ratuszu miejskim znajdzie Pan czas i ochotę na czytanie forum Kuriera.
A tu miłe zaskoczenie.
Dziękuję, pozdrawiam i życzę wytrwałości na nowym-starym stanowisku. |
|
| xGrzesio |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31950. | Odnośnie wpisu numer: 31945 Do Pana Tomasza Kiejstuta Dąbrowskiego.
Widać, jaki z Pana zawodnik, tzn. nijaki czy też - byle jaki. Krytykować i komentować to każdy potrafi, a osoba, która kandydowała na burmistrza powinna sobą o wiele więcej prezentować niż gadanie i wytykanie, co to należy lub należało zrobić.
Jakoś do tej pory nie było o Panu ani widać ani słychać, żadnych czynów lub działań zmierzających do poprawy sytuacji. Zaistniał Pan tylko z racji kampanii przedwyborczej - i to wszystko.
Dużo gadaniny i nic więcej. Proszę przemyśleć swoje kolejne wypowiedzi, bo świadczą one tylko o Panu i Pana poziomie. |
|
| ONA |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31949. | Odnośnie wpisu numer: 31939 Obejrzałem dyskusję do 1:20. Faktycznie to, że wyniki badań exit polls podlegały skomplikowanemu modelowaniu i dopiero to podano jako wynik tego sondażu, jest również dla mnie zaskoczeniem. I niestety nie mamy tu wyjaśnienia zagadki PiS/PSL (bo jak rozumiem do końca dyskusji IPSOS zasłania się tajemnicą). Najważniejsze pytania (dr Styczeń od 1:16) pozostaną jak na razie bez odpowiedzi.
I albo "surowe" wyniki ankiet są zbliżone do tego co IPSOS podał jako wyniki exit polls i wtedy mamy duże prawdopodobieństwo fałszerstw albo model (który przyjął założenia, jak się okazało, odległe od rzeczywistości) z jakichś przyczyn podkręcił wyniki PiS a zaniżył PSL (w stosunku do tych "surowych"). Na razie IPSOS "ma hipotezy, które będzie analizował" a my zostajemy z kolejną porcją zagadek.
Sam próbuję znaleźć wyjaśnienia odmienne od przekrętu, nie z sympatii dla władzy, którą uważam za mafię z sukcesem kończącą projekt korumpowania życia politycznego i biznesowego w Polsce. Robię to tylko dlatego, że uważam iż podobnie jak w Rosji ta władza już na tyle zawłaszczyła państwo i środki przekazu, że nie ma potrzeby fałszowania wyborów. Na tyle już wszyscy są umoczeni, zależni, zindoktrynowani, zastraszeni, że i tak będą głosować na podobnych ludzi co zwykle.
W Rosji wybory się fałszuje tak chyba na wszelki wypadek. U nas tu i ówdzie, ale skala procederu, wydaje mi się nie jest powszechna.
A, jak na razie, pozostajemy z niechęcią praktycznie wszystkich stron (partii politycznych) co do dogłębnego i poważnego wyjaśnienia tego co się zdarzyło. A mi się widzi, że wszyscy powinni raczej z pasją rzucić się na tę dość ciekawą zagadkę. |
|
| Krzysztof Kurpiecki |
| Internety, Środa 10-12-2014 |
|
31948. | Odnośnie wpisu numer: 31945 Ty do starców, emerytów i rencistów nie przemawiaj. Do młodych krzycz! Oni nie pójdą na barykady, tylko młodzież, bo dla siebie walczycie, o swój byt w Polsce. O swoje pokolenie! Starzy będą tylko kibicować. Jednak należy to mądrze robić i rozważnie.
Będziecie mieć wrogów potężnych. [...] Było głosowanie, i co? Przegrałeś. Czy ty myślisz, że łatwo łeb urwać hydrze, czego Herkules dokonał w kolebce będąc? Ale sam Herkules przeciw wszystkim nic nie znaczy:
non Herkules contra Plures. Musisz mieć legiony za sobą. |
|
| Marszałek |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31947. | Odnośnie wpisu numer: 31944 Oj ciężko z tą naszą edukacją. Zamiast liczydeł każą na komputerze. Zamiast tablicy z kredą, używają tabletu. Zamiast uczyć słuchania, uczą asertywności. Zamiast rozmowy na egzaminach, macie testy, które wkuwacie cały rok. Dlatego młodzież macie durnowatą, arogancką i pustą jak bęben z koziej skóry.
Nauczyciel też nie lepszy z ich ministrami. Przez 25 lat nauczyciel nie ma ustalonych godzin pracy: zajęć przy tablicy i innych czynności pedagogicznych i opiekuńczych, jakie ma pełnić w budynku szkolnym z młodzieżą łącznie całym tygodniem. Dlatego utarło się, iż odwalić swoje z rozkładu godzin i chodu do domu.
Czyż nie wystarczyłoby raz walnąć w stół i powiedzieć gromko: basta!
Masz 42-48 godzin w tygodniu - łącznie z prowadzeniem lekcji, innymi czynnościami i przygotowaniem własnym do lekcji, za co zarabiasz tyle a tyle w podstawówce, średniej zawodowej, liceum i innych szkołach.
Przecież to proste jest, jak wygięty drut w płocie. |
|
| Marszałek |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31946. | SZEF PROMOCJI IŁAWY – REZYGNUJE
Michał Młotek (PO), kierownik wydziału promocji miasta i współpracy z zagranicą, a od niedawna także przewodniczący Rady Powiatu Iławskiego, odchodzi z iławskiego ratusza.
Specjalnie dla niego utworzono nowe, podobne stanowisko ds. promocji w iławskim... Powiatowym Zarządzie Dróg. Młotek zadbać ma o promocję portu budowanego po dawnym MOS nad Jeziorakiem.
O szczegółach czytaj na stronie 3. |
| |
| |
|
| skaner redakcyjny |
| KURIER IŁAWSKI, Środa 10-12-2014 |
|
31945. | Odnośnie wpisu numer: 31940 Myślę, że w tej ekranowej awanturze sami niepotrzebnie postawiliśmy się w roli petenta, kiedy to PKP PLK winno zostać przez nas twardo i jasno sprowadzone do parteru. Hola! Kto tu jest gospodarzem? Kto z kim winien uzgadniać sprawy przecież naszego podwórka? Odwróćmy role! Jesteśmy obywatelami czy chłopami feudalnymi? To PLK jest postawione pod ścianą, ono musi się rozliczać z funduszy unijnych i jest w wyjątkowo niewygodnej pozycji. Przebudowa E65 jest spaprana okrutnie, a dla rządu i PO ta inwestycja jest prestiżowa.
Iława w tym sporze może mieć uprzywilejowaną pozycję - o ile odważy się tak ustawić. Naszego miasta nie da się ominąć torami (póki co), więc to my powinniśmy stawiać warunki. Jestem zdania, że to idealny moment, żeby pójść na całość. Nie tylko zablokować montaż kolejnych paneli, nie tylko żądać demontażu niektórych z już istniejących ekranów (np. tych koło wiaduktu przy ul. Sobieskiego, które zasłaniają widok na Mały Jeziorak i chyba najładniejszy w mieście zrewitalizowany budynek spichlerza), ale także żądać natychmiastowej budowy wiaduktu na drodze 16-tce (na Kisielice). Potrzeba tu twardych, wręcz brutalnych negocjacji, a w zanadrzu musi wisieć ciężki argument: argument siły. Blokada drogi, torów. W społeczności lokalnej tkwi wielka siła. Trzeba tylko z niej skorzystać, nie dać sobą pomiatać.
Irytuje mnie podejście: "Nic się nie da zrobić", "Pozamiatane". Dla kogo? Jeśli zbierzemy się w grupę kilkudziesięciu choć ludzi i nie dopuścimy do montażu ekranów to sprawa będzie załatwiona tak czy owak. Liczne społeczności lokalne tak załatwiało swoje sprawy. Im większa skala determinacji i uporu tym skutki są lepsze.
Niech PKP PLK się teraz trudzi jak to formalnie sobie poustawiać, żeby było im dobrze. Nie nasza sprawa. Ich problem. To oni włażą z butami na nasze podwórko, a nie odwrotnie. To oni muszą się rozliczyć z UE. My nic nie musimy, ale CHCEMY. Myślę sobie, że Pan burmistrz Żyliński wzmocni swoją pozycję negocjacyjną choć sugerując, że PLK nie ma wyjścia jak wycofać się z chorych pomysłów zabudowany ekranami torów. W przeciwnym razie mieszkańcy wezmą sprawy w swoje ręce i się zrobi wielka afera, na której kolejarzom z pewnością nie zależy.
W Olsztynie prezydent Grzymowicz walcząc o obwodnicę nie bał się zdecydowanych działań - np. demonstracyjnej próby zablokowania wjazdu dla najcięższych ciężarówek do miasta, które jadą tranzytem. Wszystkie środowiska się zjednoczyły. Swój cel osiągnął, a budowa obwodnicy właśnie ruszyła. Można? Trzeba. |
|
| Tomasz Kiejstut Dąbrowski |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31944. | Odnośnie wpisu numer: 31937 Dokładnie o tym samym pomyślałem, widząc takie wykręty iławskiej szkoły SP3 za każdym razem, kiedy trzeba pracować w normalne dni. Przecież można zrobić 2-tygodniową przerwę przed feriami ;)
Do tego poziom nauczania jest żałosny. Np. nauczyciel matematyki znika na pół roku, ale są zastępstwa z... plastyki i muzyki. Proponuję zgłosić wszystkim rodzicom swoje uwagi na adres: przerwaswiateczna@men.gov.pl
Nie wiem czy coś wskóramy w stolicy, bo mąż dyrektor Żuchowskiej jest wiceministrem kultury, ale zawsze warto spróbować. |
| |
| |
|
| ciężko z edukacją |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31941. | Odnośnie wpisu numer: 31938 Nareszcie ktoś powiedział głośno: zbieramy się i DEMONTUJEMY te chore dziadostwo.
Nikt społeczeństwu nie powinien mieszkania meblować, jeśli mówi NIE!
Niechby iławianie pierwsi w Polsce wytoczyli bitwę o sensowność stawiania ekranów tam, gdzie jej nie ma.
Pan Adam Żyliński, jako człowiek na stanowisku, musi być powściągliwy, niezapalczywy. Nie może podgrzewać szaleju. Ale, jeśli iławianie staną za nim murem, to on może też pięścią w stół walnąć. |
|
| Marszałek |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31940. | Odnośnie wpisu numer: 31938 Ho ho ho, Panie Tomaszu, "Iława to nasz DOM"...?
A przepraszam bardzo! A gdzie Pan był przed rokiem, kiedy odbywały się pierwsze protesty i obecny burmistrz Żyliński, wówczas jako poseł, wysyłał pisma w tej sprawie do odpowiednich instytucji? A właściwy dla załatwienia tej sprawy włodarz Ptasznik siedział w zaciszu gabinetu, przeklinając pod nosem, że ten Żyliński "znowu miesza" i każe mu kiwać palcem w bucie, podczas gdy jemu się zupełnie nie chce...
No pytam: gdzie Pan był wtedy?
Zaistniał Pan w tej kwestii dopiero podczas kampanii wyborczej i teraz. Pana propozycja sprowadza się do machania szabelką, a przecież nie o to tu idzie. Sprawa ekranów jest dla Iławy bardzo ważna, ale wierzę, że niezależnie od skutków, Pan Żyliński zrobi dosłownie wszystko, co jest możliwe w tej sprawie.
W dużej mierze "Bob Budowniczy" ma rację. Plany, pozwolenia i budżety są zatwierdzone, jeśli więc (w reżimie prawnym dotacji unijnych) cokolwiek uda się uzyskać na etapie "musztardy po obiedzie", będzie to ogromny sukces - wręcz cud. |
|
| iławianka 53 |
| Iława, Środa 10-12-2014 |
|
31939. | Odnośnie wpisu numer: 31842 Krzysiu, sprowokowałeś mnie.
Jesteśmy świadkami ordynarnego przekrętu już nie tylko na płaszczyźnie politycznej, społecznej i medialnej, ale nawet w wymiarze naukowym. Dalej nie ma już nic.
Zobacz sam. W Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego miała miejsce dyskusja pt. "Exit poll. Sondaż doskonały” poświęcona badaniu w ostatnich wyborach samorządowych przez firmę Ipsos.
W trakcie dyskusji okazało się, że ogłoszone po pierwszej turze w telewizjach wyniki badania exit poll firmy Ipsos nie były tak naprawdę wynikami (ważonymi metodami statystycznymi), a zostały poddane estymacji, i były pewną predykcją, czyli przewidywaniem.
Paweł Predko z firmy Ipsos odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie, jak owa estymacja ma się do surowych lub ważonych wyników, a nawet odmówił odpowiedzi na pytanie, jak duża była różnica między wynikami a estymacją, oraz „w którą stronę” owa estymacja miała miejsce. Firma Ipsos nie opublikuje również surowych danych. Paweł Predko uzasadniał to tajemnicą handlową oraz koniecznością chronienia „know how” firmy.
Jak zauważyli uczestnicy dyskusji, oznacza to, że ostatni exit poll nie jest badaniem naukowym i nie posiada wartości naukowej, ponieważ nie można go zweryfikować. Pojawił się wręcz zarzut, że łamany jest kodeks badawczy.
W dyskusji wzięli udział m.in. Paweł Predko z Ipsos, Urszula Krassowska z TNS Polska oraz dr Marek Styczeń z IS UW. Na widowni znaleźli się i brali udział w dyskusji m.in. dr Tomasz Żukowski, dr Henryk Banaszak, dr Jacek Haman, prof. Mirosława Grabowska (CBOS), Sławomir Nowotny (IBE), Stanisław Mirowski (Millword Brown), prof. Piotr Gliński, dr Józef Orzeł (Klub Ronina). |
| |
Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288
|