Przypomnijmy. We wrześniu 2015 roku na terenie Nowego Miasta Lubawskiego zatrzymano dwóch mężczyzn podejrzanych o czyny pedofilskie.

Dwaj mężczyźni – wówczas jeszcze 35-letni mieszkaniec powiatu nowomiejskiego Tomasz K. i 28-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego (województwo małopolskie) Mateusz L. – wykorzystywali dzieci w taki sposób, iż obcowali z nimi płciowo i „doprowadzali do innych czynności seksualnych”.

Dodatkowo część zabezpieczonych przez policję filmów w domu oskarżonych była własnej produkcji, a podejrzani mieli w pornograficznych filmach sami występować.

Zatrzymani za udział w filmach mieli płacić dzieciom chipsami czy słodyczami.

Ustalono siedem ofiar nowomiejskich pedofilów – chłopców w wieku od 8 do 13 lat.

Sprawa procederu, do którego dopuszczali się obydwaj mężczyźni, wyszła na jaw dzięki temu, iż matka jednej z ofiar zauważyła u swojego dziecka niepokojące symptomy i poinformowała o tym policję.

Dodajmy, że Tomasz K. od lat zajmował się współorganizacją spływów kajakowych oraz brał udział w inscenizacjach religijnych.

W toku śledztwa okazało się, że Tomasz K. i Mateusz L. byli częścią większej grupy przestępczej. Do kolejnych zatrzymań pedofilów doszło na południu Polski.

Jesienią 2017 roku Sąd Rejonowy w Nowym Mieście uznał mężczyzn winnych zarzucanych im czynów i skazał ich na 10 lat pozbawienia wolności. Oprócz kary bezwzględnego pozbawienia wolności, sąd wymierzył pedofilom 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz osób poszkodowanych oraz 15-letni zakaz zbliżania się do ofiar dla obu skazanych.

Maksymalna kara, którą mógł orzec sąd za popełnione przez mężczyzn przestępstwa, to 12 lat pozbawienia wolności.

Ze względu na drastyczne szczegóły i dobro małoletnich, proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok nowomiejskiego sądu nie był prawomocny. Apelacje od wyroku złożyli obrońcy obu oskarżonych.

Sprawa trafiła wyżej. W Sądzie Okręgowym w Elblągu zapadł wyrok w sprawie pedofilów z Nowego Miasta. Elbląski sąd utrzymał w mocy wyrok nowomiejskiego sądu, uchylając jedynie orzeczenie zadośćuczynienia dla ofiar, ponieważ wnioski o zadośćuczynienie wpłynęły za późno.

Wyrok sądu w Elblągu jest prawomocny. Skazanym mężczyznom przysługuje wnioskowanie o kasację wyroku w Sądzie Najwyższym.