Kontrole na stacjach paliw przeprowadzono w całej Polsce. Na stacji DOR-JAN w Iławie wykryto nieprawidłową prężność par. – Po prostu zimowe paliwo nam się jeszcze nie skończyło – tłumaczył nam właściciel stacji paliw Jan Pochoryłko.
Stacja paliw DOR-JAN przy ul. Ostródzkiej 52 (naprzeciwko firmy Szynaka Meble) należy do Jana i Eugeniusza Pochoryłko oraz Lucyny i Andrzeja Standarskich.
10 czerwca br. inspektorzy z Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej pobrali do badań próbki benzyny bezołowiowej Pb98.
LABORATORYJNE BADANIE
Badania laboratoryjne przeprowadzone przez akredytowane, niezależne Specjalistyczne Laboratorium Badania Paliw i Produktów Chemii Gospodarczej z siedzibą w Bydgoszczy wykazały, że oferowana w dniu kontroli benzyna bezołowiowa nie spełnia wymagań jakościowych określonych przez Ministerstwo Gospodarki.
Chodziło o jeden parametr paliwa – prężność par dla okresu letniego, którego wynik badania wyniósł 66,6 kPa, przy wymaganiach jakościowych minimum 45,0 kPa i maksimum 60,0 kPa.
WINA I KARA
W związku z tym Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na iławską firmę DOR-JAN obowiązek uiszczenia kwoty stanowiącej równowartość kosztów przeprowadzonych badań – w wysokości 1.431,71 zł.
Według specjalistów z Laboratorium Orlenu, stosowanie bardzo lotnych benzyn (a więc o wyższej prężności par) ułatwia rozruch silnika. Dlatego też w chłodniejszych porach roku dopuszczalny jest wyższy limit. Konieczny jest jednak odpowiedni balans.
Stosowanie zbyt lotnych benzyn zwiększa bowiem zdolność paliwa do powstawania korków parowych. W efekcie silnik zaczyna się dławić i może się nawet zatrzymać.
SŁABO SIĘ SPRZEDAJE
– Na naszej stacji paliw badano tylko benzynę bezołowiową PB98 – mówi Jan Pochoryłko, jeden ze współwłaścicieli stacji paliw. – Benzyna ta najsłabiej się sprzedaje. Sprzedajemy jej tylko 1,8% w stosunku do PB95.
Wskaźniki prężności benzyny w okresie zimowym (od 1 listopada do końca lutego) wynosi 60-90 kPa, w okresie letnim (od 1 maja do 30 września) spada do 45-60 kPa, a w okresie przejściowym (od 1 marca do 30 kwietnia i od 1 do 31 października) sytuować się na pułapie 45-90 kPa.
– Benzynę PB98 kupiliśmy wiosną, w kwietniu – wyjaśnia Pochoryłko. – Do czerwca się ona nie sprzedała, stąd ten wskaźnik. Nie było żadnych manipulacji z naszej strony odnośnie oktanów, czy wody w benzynie. Mieliśmy po prostu tzw. paliwo zimowe. Mamy zawartą umowę z Orlenem i tylko stamtąd bierzemy paliwo. Jesteśmy również przez nich nieustannie kontrolowani. W dniu 19 czerwca mieliśmy z Płocka dostawę paliwa, które miało już odpowiednie parametry.
SILNIK NIE UCIERPI...?
– Orlen od razu zareagował i przeprowadził u nas kontrolę 1 lipca, wówczas nie wykryto już żadnych nieprawidłowości – dodaje współwłaściciel Andrzej Standarski. – Kolejna kontrola miała miejsce 12 listopada i też wszystko było ok.
Właściciele uważają, że nic takiego nie dzieje się z samochodem, gdy w okresie letnim zatankuje się tzw. zimowe paliwo.
– To jest taka pułapka ustawodawcy – kontynuuje Pochoryłko. – Akurat skontrolowano u nas te paliwo, które najmniej się sprzedaje. Dodatkowo wskaźnik dopuszczał prężność do 60 kPa, a nasze paliwo miało 66,6 kPA, czyli zaledwie 5,5 kPA więcej. To niewielkie przekroczenie. Teraz dopilnowaliśmy, by zamówić od 1 listopada odpowiednie paliwo. Ciężko się przechodzi w tych okresach na odpowiednie paliwo.
NATALIA ŻURALSKA
Iława. Stacja Paliw DOR-JAN przy ul. Ostródzkiej,
naprzeciwko „Europa Center”. Tutaj pobrano
próbki do badań, w których wykryto
nieprawidłowości.