Bójki, plucie, ciągnięcie za włosy są w szkołach na porządku dziennym. Tydzień temu Dawid Ś. uczeń Gimnazjum nr 2 w Iławie, uderzył młodszego kolegę w głowę tak mocno, że ten stracił przytomność. Leżącego przy szkolnym boisku chłopca znalazł nauczyciel.
– Nie mogę pojąć, jak można w tak młodym wieku mieć w sobie tyle nienawiści – mówi Sylwia, matka ucznia Szkoły Podstawowej nr 4 w Iławie, który został pobity przez 13-letniego Dawida Ś., ucznia pierwszej klasy Gimnazjum nr 2 przy ulicy Wiejskiej w Iławie.
NIEPRZYTOMNY NA BOISKU
Kostek (imię zmienione), uczeń VI klasy iławskiej „czwórki”, trenuje piłkę ręczną pod okiem Bogdana Garbino, nauczyciela z iławskiego Gimnazjum nr 2. Treningi, w których udział prócz młodszych chłopców biorą także gimnazjaliści, odbywają się w sali gimnastycznej szkoły przy ul. Wiejskiej.
– Syn był jak zwykle na treningu – zaczyna opowiadać mama chłopca. – Około godziny 20 zadzwonił do mnie na komórkę. Jednak zamiast głosu syna usłyszałam mężczyznę. Był to pan Garbino. Powiedział, że znalazł syna nieprzytomnego na trawniku przy boisku. Dodał też, że powiadomił już pogotowie, które właśnie nadjeżdża i mam od razu jechać do szpitala. Ubrałam się i wyskoczyłam z domu.
W karetce razem z lekarzem przy chłopcu był jego trener.
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym lekarze wypytali Sylwię o choroby dziecka, które mogłyby spowodować utratę przytomności. Nikt wówczas nie myślał o tym, że Kostek został pobity.
– Powiedziałam lekarzom, że syn ma astmę, ale gdy głaskałam go po głowie, wyczułam spore opuchnięcia czoła – dodaje matka. – Zapytałam trenera, czy może coś stało się na treningu, ale pan Garbino zaprzeczył. Wtedy zdałam sobie sprawę, że musiało coś się stać na tym boisku.
Chłopcu zrobiono wszelkiego rodzaju badania, które miałby wykluczyć krwiaka lub inny uraz mózgowo-czaszkowy. Kostek odzyskał przytomność.
KOLEDZY Z DRUŻYNY
Wieczorem do domu zadzwonił ojciec jednego z kolegów, który razem z Kostkiem chodzi na treningi piłki ręcznej.
– Mężczyzna roztrzęsionym głosem zaczął mi opowiadać, co wydarzyło się po treningu – opowiada Sylwia. – Mówił, że jego syn bardzo dziwnie się zachowywał, mało nie płakał i nie mógł usiedzieć w miejscu. Czegoś się strasznie bał, ale nie wytrzymał i opowiedział ojcu o całym zdarzeniu.
Według relacji mężczyzny Kostek wyszedł z treningu razem z całą drużyną. Chłopiec miał podobno zapytać Dawida Ś., czy prawdą jest, że aby być „kimś” w gimnazjum, trzeba pobić silniejszego od siebie? Dawid podobno w odpowiedzi spojrzał wrogo na Kostka, a potem ni stąd ni zowąd uderzył go „z główki”.
SPRAWY NIE WYCOFA
Następnego dnia rodzice pobitego o całym zdarzeniu powiadomili policję i dyrektora szkoły. Poinformowali także wychowawczynię klasy, do której uczęszcza Kostek.
Trzy dni później w gimnazjum odbyło się spotkanie rodziców wszystkich chłopców, którzy tamtego dnia byli świadkami zdarzenia. Obecni byli też rodzice napastnika i on sam. Kostka na spotkaniu nie było.
– Dopiero wyszedł ze szpitala, nie chciałam go dodatkowo stresować – tłumaczy matka. – Na spotkaniu mile mnie zaskoczyła postawa wicedyrektora gimnazjum, pana Piotra Bryla. Bardzo szybko ustalił personalia całej „widowni” zdarzenia. Wyraźnie na tym spotkaniu podkreśliłam, że sprawy z policji nie wycofam. Chuligańskie zachowanie musi być ukarane. Mam wrażenie, że szkoła sobie nie radzi z chuligaństwem wśród uczniów.
BĘDĄ UKARANI
– Uczniowie sami się nakręcają i sami wprowadzają te absurdalne zasady – komentuje zasadę „chcesz być równy – pobij silniejszego” Piotr Bryl, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 2 w Iławie. – Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim.
Bryl mówi otwarcie, że „wyrabianie sobie pleców” jeszcze zanim się jest uczniem gimnazjum, to jakaś nowa moda wśród dzieci.
– Sprawca tego zdarzenia będzie miał oczywiście obniżoną ocenę ze sprawowania, a jego dalsze poczynania w szkole będą przez nas obserwowane – dodaje Bryl. – Oczywiście sprawa trafi do sądu, więc zostanie też ukarany od strony prawnej. Bez kary nie zostaną także ci uczniowie, którzy byli świadkami całego zajścia: za to, że w chwili, gdy byli świadkami przemocy, nie zareagowali, a potem kłamali.
Matka Kostka swoimi sposobami dowiedziała się jednak, że świadkowie pobicia jej syna są zastraszani i dlatego na spotkaniu u dyrektora szkoły nie chcieli mówić prawdy o tym, co widzieli.
– Podobno zakazali im cokolwiek mówić, bo jeśli pisną tylko słówko, to dostaną mocniej niż mój syn – dodaje kobieta.
Kostek zastanawia się czy szkoła, do której trafi już we wrześniu, będzie dla niego bezpieczna. Jak na razie nie widzi się w jej murach.
TRÓJKA TRZĘSIE GIMNAZJUM
Policja nie potwierdza, jakoby w Gimnazjum nr 2 istniała „fala” przyjmowania w poczet „honorowych uczniów” po bójce. Faktem jest jednak, że w ostatnim półroczu w szkole doszło do 5 poważnych pobić! W czterech z nich udział brał ten sam uczeń – nie był to jednak Dawid Ś.
– Był on już karany za pobicia, bójki i groźby karalne – mówi Sławomir Nojman, oficer prasowy iławskiej policji. – W tej szkole jest trójka chłopców, która „trzęsie” całym gimnazjum. Chłopiec, który tydzień temu pobił młodszego kolegę nie był jeszcze notowany.
DO OŚRODKA
NIE TAK ŁATWO
Jeśli uczeń wyrokiem sądu rodzinnego zostanie skierowany do ośrodka szkolno-wychowawczego, jego dane trafiają do starostwa, a stamtąd ogólnopolskiej bazy danych o ośrodkach.
– Tylko tam jest wykaz wolnych miejsc w ośrodkach dla nieletnich – mówi Jadwiga Kolman, szefowa Wydziału Edukacji Kultury i Sportu w iławskim starostwie. – Czasem bywa i tak, że uczeń czeka na miejsce ponad pół roku, a czasem jest ono już następnego dnia.
Z terenu powiatu iławskiego w ośrodkach przebywa obecnie 18 nieletnich. Na umieszczenie oczekuje dwóch uczniów z Gimnazjum nr 2 oraz po jednym z Gimnazjum nr 1, podstawówki w Lubawie oraz jednej z zawodówek.
JOANNA MAJEWSKA
Gimnazjum nr 2 przy ulicy Wiejskiej w Iławie.
Tydzień temu na trawniku przy szkolnym boisku nauczyciel
znalazł nieprzytomnego, pobitego Kostka
Oświadczenie burmistrza
Burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik, nadzorujący prace miejskich podstawówek i gimnazjów oraz odpowiedzialny za bezpieczeństwo publiczne w mieście, o ostatnim incydencje w Gimnazjum nr 2 dowiedział się od nas w poniedziałek (o całej sytuacji wiedziała już wcześniej od dyrekcji szkoły wiceburmistrz Bernadeta Hordejuk, bezpośrednio odpowiedzialna za miejską oświatę). Poniżej komentarz burmistrza Ptasznika w tej sprawie:
„Dyrektorzy iławskich szkół każdorazowo informują nas o sytuacjach związanych ze stosowaniem przemocy fizycznej i psychicznej. W każdej bowiem szkole można spotkać uczniów, którzy mają trudności z przystosowaniem i zaakceptowaniem norm panujących w grupie. Dyrekcja tego gimnazjum znakomicie radzi sobie z problemem przemocy wśród uczniów. Jest konsekwentna w swoich działaniach. Należy jednak zwrócić uwagę, że z powodu ścierania się młodych charakterów zawsze będzie dochodziło do konfliktów – tak było dziesiątki lat temu, tak też jest teraz. Dlatego niezwykle ważne są działania prewencyjne i ochronne, które prowadzimy w iławskich szkołach. Pojedyncze przypadki zawsze, niestety, będą się zdarzać. Najważniejsza w takich sytuacjach jest szybka interwencja ze strony szkoły i rodziców. Podjęliśmy skoncentrowane wysiłki, by zapobiegać przemocy, agresji i wandalizmowi. W każdej iławskiej szkole podstawowej i gimnazjalnej prowadzone są działania prewencyjne i ochronne. Znaczne środki przeznaczane są na atrakcyjne zajęcia pozalekcyjne, które odgrywają znaczącą rolę w łagodzeniu szkolnej przemocy. Chciałbym przy tym wyraźnie podkreślić, że zapobieganie przemocy w szkole to długotrwały i złożony problem. W jego rozwiązanie zaangażowani zostali nie tylko nauczyciele i wychowawcy, ale również szkolni pedagodzy, dyrekcja, a przede wszystkim rodzice. Dzięki staraniom i wsparciu zewnętrznemu każda szkoła podstawowa i gimnazjalna w Iławie ma już monitoring wizyjny. Monitoring sprawił, że uczniowie nie czują się już tak bezkarni w swoich szkołach. Wszelkie sporne sytuacje załatwiane są przez pedagoga szkolnego, kary egzekwowane są przez pedagoga i dyrekcję. Kiedy z agresywnym uczniem nie radzi sobie szkoła, wkracza policja”.
W „jedynce” spokojnie
– Patrząc przez pryzmat ostatnich 5 lat mogę śmiało powiedzieć, że w mojej szkole jest bezpieczniej – mówi Janusz Kozłowski, dyrektor Gimnazjum nr 1 przy ul. Kościuszki w Iławie. – Na to złożyło się kilka czynników. Jednym z nich jest monitoring szkoły na zewnątrz oraz ogrodzenie całego terenu. Zaostrzyliśmy regulamin i wspomagamy się policją oraz strażą miejską. Nie wstydzę się mówić głośno o chuligaństwie w mojej szkole. Pewne rzeczy, które kiedyś uważaliśmy za normę, dziś są objęte karą. Mówię tu choćby o wyzwiskach na szkolnym korytarzu. Wprowadziliśmy też więcej pogadanek na tematy wychowawcze.
Zgłoś przemoc w szkole
Jesteś świadkiem przemocy w szkole? Nie chcesz, by sprawę „zamieciono po dywan”? Krępujesz się zwrócić o pomoc do policji lub rodziców? Zgłoś się do naszej redakcji. Czekamy na sygnały (nawet anonimowe) od uczniów szkół każdego szczebla w Iławie i sąsiednich miejscowościach. Kontakt e-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, GG: 3611024. Przypominamy, że w przypadku szczególnie drażliwych tematów Kurier współpracuje z gazetami ogólnopolskimi oraz telewizją Polsat.