Z wodą w Iławie jest nadal źle. Sanepid po raz kolejny w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nakazał Iławskim Wodociągom chlorowanie wody. Znowu stwierdzono liczne bakterie (również coli) w wodzie pitnej. Lekarze zalecają picie wyłącznie gotowanej wody.
Sprawa zanieczyszczenia wody ciągnie się w Iławie od początku września br.
W ostatniej decyzji, wydanej przez sanepid 16 października, czytamy, że „badania laboratoryjne wykazały obecność bakterii z grupy coli oraz przekroczenie najwyższej dopuszczalnej ogólnej liczby bakterii (…) w 5 próbkach wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi pobranej w wodociągu publicznym w Iławie”.
Wśród bakterii stwierdzono również bakterie pochodzenia ściekowego oraz bakterie glebowe. Duża ilość bakterii świadczy, wg sanepidu, o bezpośrednim dopływaniu do wody zanieczyszczeń. Jednak samo źródło ciągle nie jest znane.
BEZWZGLĘDNIE GOTOWAĆ WODĘ
Bakterie na przykład z grupy coli są źródłem wielu chorób zakaźnych. Spożycie wody zawierającej te bakterie powoduje poważne dolegliwości jelitowe.
– Woda nadaje się do spożycia jedynie po przegotowaniu! – informuje Danuta Błażejewska, zastępca dyrektora iławskiego sanepidu. – Jednak osoby wrażliwe powinny zachowywać ostrożność również podczas bezpośredniego kontaktu z wodą, na przykład w czasie kąpieli czy nawet przy zmywaniu naczyń lub płukaniu owoców i warzyw.
Sanepid nakazał Iławskim Wodociągom chlorowanie wody do momentu uzyskania prawidłowych parametrów. Próbki wody badane są codziennie.
NIE WIADOMO SKĄD BRUDY
Dopiero po otrzymaniu decyzji sanepidu, wodociągi wydały komunikat informujący, że zgodnie z decyzją sanepidu „rozpoczęto dezynfekcję wody w wodociągu publicznym podchlorynem sodu”.
– Polecenie sanepidu o wznowieniu chlorowania wody otrzymaliśmy w sobotę około godziny 21 – mówi Andrzej Kolasiński, prezes wodociągów. – Chlorowanie wody rozpoczęto o 21:30. Stosowne komunikaty zostały opublikowane w lokalnych mediach. (lecz nie w zdecydowanie najpoczytniejszym „Kurierze” – przyp. red.).
Na specjalne zmówienie Iławskich Wodociągów opinię o stanie wody i propozycję dalszego postępowania wydał profesor Mirosław Krzemieniewski z katedry ochrony środowiska UWM w Olsztynie. Zaleca w niej między innymi przerwanie na miesiąc chlorowania i rozpoczęcie płukania sieci oraz podanie komunikatu dotyczącego spożywania w tym okresie wody wyłącznie gotowanej.
– Kiedy zaczęliśmy robić delikatne płukanie sieci, doprowadziło to do spadku ilości bakterii ogólnych – mówi Kolasiński. – Gdyby płukanie wodociągu było prowadzone nadal, równowaga zostałaby przywrócona! Jednak wznowienie chlorowania spowodowało odrywanie się z rur naturalnego filmu, w którym żyją bakterie.
Na nasze pytanie o przyczyny ponownego zwiększenia się skażenia wody, prezes Kolasiński odpowiada, że nie rozumie, skąd w wodociągu, który jest obiegiem zamkniętym, nagle znalazły się bakterie z grupy coli.
W kolejnych próbach, bakterii z grupy coli nie stwierdzono, takie są wyniki badań dwóch innych laboratoriów, przeprowadzonych na zlecenie i koszt głównych odpowiedzialnych, czyli wodociągów. Jednakże próbki wody do tamtych badań dostarczały same wodociągi.
LISAJ PRZEPRASZA ZA... SANEPID
O komentarz poprosiliśmy również Henryka Lisaja, zastępcę burmistrza Iławy. Miasto jest bowiem właścicielem spółki Iławskie Wodociągi.
– Prawie 90 procent świata składa się z bakterii – tłumaczy Lisaj. – Nic więc dziwnego, że znajdują się również w wodzie. Wodociągi stosują się do decyzji sanepidu. Jest nam jednak przykro, że mieszkańcy Iławy muszą znosić skutki tej decyzji. Zrobimy wszystko, aby ustalić przyczyny tej dolegliwości. Jeśli zostały naruszone zasady, wyciągniemy konsekwencje.
KATARZYNA KOZIKOWSKA