Iława. Pomiędzy urzędnikami a brzegiem pucharu. Kiedy dyrektor szkoły muzycznej zwróciła się do przewodniczącego Rady Miejskiej o ufundowanie pucharów w konkursie pianistycznym, burmistrz obraził się i upomniał panią dyrektor, że pomyliła adresata. W odpowiedzi przewodniczący odpalił burmistrzowi: „Pouczanie pani dyrektor jest kolejnym wyrazem pana arogancji”.
Maria Kotewicz, dyrektor iławskiej szkoły muzycznej, wystosowała pisemną prośbę do Edwarda Bojko, przewodniczącego Rady Miejskiej w Iławie, o ufundowanie trzech pucharów na okoliczność konkursu pianistycznego. Bojko, dorocznym zwyczajem, pozytywnie opisał wniosek i przedłożył burmistrzowi do realizacji.
Burmistrz Iławy Jarosław Maśkiewicz musiał się bardzo zdenerwować, że prośba została skierowana nie do niego, lecz na ręce przewodniczącego rady, gdyż wysłał do dyrektor Kotewicz pouczenie na temat „ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym” z podkreśleniem, że to burmistrz „kieruje bieżącymi sprawami” i reprezentuje miasto „na zewnątrz”.
Maśkiewicz pozwolił sobie na koniec nawet skarcić dyrektorkę słowami: „Tego typu pisma i prośby należy kierować bezpośrednio do burmistrza, a nie do przewodniczącego rady”.
– Zrobiło mi się bardzo przykro – mówi dyrektor szkoły muzycznej Maria Kotewicz. – Tyle już lat pracuję na tym stanowisku, ale nigdy i nikt nie potraktował mnie tak brzydko jak pan Maśkiewicz. Przypuszczam, że chodzi o jakieś jego rozgrywki z radnymi. Nie chcę tego komentować, bo to jest poniżej pewnego poziomu, ale ja się buntuję, kiedy nad głowami najmłodszych burmistrz próbuje robić politykę. Tak nie można!
Przewodniczący rady Edward Bojko przyszedł dyrektor Kotewicz w sukurs. W kolejnym liście odpalił burmistrzowi: „Pouczanie pani dyrektor jest kolejnym wyrazem pana arogancji, a odmowa sfinansowania zakupu pucharów świadczy o niechęci lub nieudolności współpracy z Radą Miejską i całym środowiskiem w tak szlachetnej dziedzinie, jaką jest propagowanie rozwoju kultury muzycznej wśród najmłodszych mieszkańców Iławy”.
Burmistrz był dla „Kuriera” nieuchwytny. W jego imieniu wypowiedział się sekretarz Andrzej Dzieniszewski: – Jeśli środowisko muzyczne swoją prośbę kieruje nie do burmistrza, a do przewodniczącego rady, a pan Bojko to akceptuje, to niech płaci za te puchary ze swoich pieniędzy.
Na koniec burmistrz zdecydował się jednak pozytywnie załatwić prośbę szkoły muzycznej – pod warunkiem jednak, że pierwszy z trzech pucharów – dla starszych konkursowiczów – będzie nosił miano „Pucharu Burmistrza Miasta Iławy”.
JAROSŁAW SYNOWIEC