Do wielu firm w naszym regionie trafiają rachunki warszawskiej spółki Publikacje Polskiej Telefonii, łudząco podobne do tych, jakie otrzymujemy z Telekomunikacji Polskiej SA. Wcale nie trzeba ich płacić, a kto to zrobił – może wpaść w kłopoty.
Rachunek – drukowany o niemal identycznej grafice i kolorach, jakie używane są w fakturach TP SA – opiewa na 387,35 zł.
Za co mamy płacić aż tyle, dowiemy się dopiero, gdy zaopatrzeni w lupę, odczytamy tekst wydrukowany szarym, drobnym maczkiem na odwrocie. Wynika z niego, że chodzi o zapłatę za umieszczenie danych osobowych w internecie lub zareklamowanie się w książce.
Okazuje się też, że uiszczenie opłaty jest równoznaczne z podpisaniem umowy ze spółką na 12 miesięcy. Tak więc firma będzie co 3 miesiące przesyłać kolejne takie faktury! Dalej dowiemy się że „dokonanie zapłaty z tytułu tej oferty jest dobrowolne”.
W związku z zalewem rachunków z biurami TP SA zaczęło się kontaktować coraz więcej zdezorientowanych osób. Ci, którzy już zapłacili i nie doczytali, że „opłata jest dobrowolna” mają małe szanse na zwrot pieniędzy. Mogą dochodzić swych praw jedynie w sądzie.
PROKURATOR JESZCZE W BLOKACH
– My nie mamy z tym nic wspólnego – powiedział Kurierowi Roman Wilkoszewski, rzecznik prasowy TP SA dla naszego regionu. – Firma Ditel, która jako jedyna wydaje dla TP SA książki telefoniczne, złożyła zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury. Doniesienie dotyczy naruszenia praw autorskich, polegające na podrabianiu wzorów rachunków telefonicznych.
Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście w stolicy.
– Doniesienie zostało oddalone, ponieważ nie dopatrzyliśmy się znamion przestępstwa – mówi Zdzisław Kuropatwa, zastępca szefa tamtejszej prokuratury. – Dostaliśmy jednak również liczne doniesienia od osób, które otrzymały te pseudo-faktury i tu nadal trwa postępowanie sprawdzające, czy na tym tle doszło do przestępstwa wyłudzenia.
ŁEBSKI MADZIAR KRĘCI POLACZKÓW
Do biura firmy Publikacje Polskiej Telefonii przy ul. Żurawiej 22 w Warszawie podany jest na rachunku telefon: 0801-080-820. Po jego wykręceniu słyszymy w słuchawce „połączenie nie może zostać zrealizowane”.
Sprawę utrudnia fakt, że właścicielem firmy jest obywatel Węgier. Według informacji z Internetu, cały czas przebywa on poza granicami Polski.
– Apelujemy do wszystkich o ostrożność i dokładnie weryfikowanie podobnych rachunków – przestrzega rzecznik TP SA. – Przypominam, że umieszczenie podstawowych informacji w książce telefonicznej wydawanej przez naszą spółkę Ditel jest darmowe.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Pseudo-faktury łudząco przypominające rachunek Telekomunikacji Polskiej SA otrzymały setki firm w naszym regionie. Do naszej redakcji przyszły dwa takie „cuda”, adresowane na „Kurier” oraz „Kurier Nowy”!