„Gazeta Wyborcza” z dnia 18 października 2004 r.
Ile dorabia poseł?
(...) Oprócz standardowej diety poselskiej (obecnie wynosi 2.312,35 zł miesięcznie, co rocznie daje sumę 27.748,20 zł) posłowie, którzy wzięli urlop bezpłatny z pracy na czas wykonywania mandatu, mają prawo do uposażenia poselskiego.
Uposażenie nie przysługuje posłowi, który pracuje (ma umowę o pracę), prowadzi działalność gospodarczą lub pobiera emeryturę albo rentę. Chyba że... poseł wystąpi do prezydium Sejmu o przyznanie mu uposażenia (w całości lub w części). Decyzja jest całkowicie uznaniowa.
Uznaniowe decydowanie o przyznaniu uposażeń dla posłów, powoduje, że w tej kadencji uposażenie pobiera aż… 409 posłów. Jest to 9.249,00 zł brutto miesięcznie (plus jeszcze różne dodatki za sprawowanie różnych funkcji w Sejmie). Zatem całoroczne pełne uposażenie poselskie wynosi obecnie 110.988,00 zł. (…)
Listę najlepiej zarabiających posłów, pobierających co najmniej częściowe uposażenie poselskie, otwiera ANDRZEJ UMIŃSKI (SLD) z kwotą 293.974,53 zł ponad uposażenie. Jego roczne uposażenie poselskie to 10 528,48 zł brutto. Do tego: 246.098,25 zł z działalności gospodarczej (produkcja wyrobów z drewna), plus 38.576,28 zł za udział w „organach stanowiących osób prawnych”, plus 9.300,00 zł jako członek rady nadzorczej (...).
„Wprost” z dnia 23 listopada 2003 roku
Najgorsze urzędy w Polsce
Zanim Margaret Thatcher została premierem Wielkiej Brytanii, powiedziała, że gdyby nagle zwolniono z pracy 30 proc. urzędników, nikt oprócz samych zainteresowanych by tego nie zauważył. Kiedy – już jako premier – tak właśnie zrobiła, rzeczywiście nikt tego nie zauważył. W Polsce nikt nie zorientowałby się, że zniknęła połowa, a może nawet 70 proc. urzędników. Byłby z tego za to fundamentalny pożytek ustrojowy: faktyczną władzę przestałby sprawować – nie wybierany przez obywateli – aparat urzędniczy (...).
– Stanowiska w administracji, zwłaszcza samorządowej, mają przede wszystkim sprawiać satysfakcję i zapewniać komfort ludziom je zajmującym: krewnym, aktywistom angażującym się w kampanię wyborczą, kolegom z partii. Stanowisko to dla nich zapłata za wierną służbę. Tyle że jest to zapłata z kieszeni podatnika – mówi prof. Witold Kieżun z Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Administracja jest politycznym lennem, umożliwiającym zatrudnianie swoich (często członków rodziny), co ma szczególne znaczenie w rejonach o wysokim bezrobociu, gdzie urzędy są najważniejszym pracodawcą (...).
– Mnożenie urzędniczych posad zwielokrotnia możliwości korupcji i jednocześnie paraliżuje system decyzyjny. Mnogość przepisów i urzędników różnych specjalności nie tylko wydłuża czas obsługi petenta, ale sprawia też, że urzędnicy zaczynają sobie wzajemnie przeszkadzać w jego załatwieniu – mówi Stefan Bratkowski, publicysta, pisarz, historyk (...).
Fatalnych urzędników ma (rozsławiony aferą) powiat starachowicki. Odwołany niedawno starosta Mieczysław Sławek przebywa w areszcie za współpracę z mafią. Źle funkcjonuje administracja Czorsztyna, gdzie wójtowi gminy Markowi Koterbie zarzucono branie łapówek w wysokości setek tysięcy złotych.
Nie lepiej pracuje administracja Iławy, której burmistrz Jarosław M. jest podejrzany o to, że wspólnie ze swoimi urzędnikami wyłudził dotację na fikcyjną inwestycję (...).
– W Polsce przywykliśmy traktować wszechwładzę urzędników tak jak Sybirak traktuje zawieruchę śnieżną, czyli jak rzecz, która jest od nas niezależna, z którą poradzić sobie nie można – mówi Stefan Bratkowski (...).Stąd pokutujące do dziś przekonanie, że urzędnik jest wszechwładny, a walka z nim – bezsensowna. BiuroKreatura osiąga zamierzony efekt. Obywatele oddają jej państwo we władanie niejako walkowerem (...).
„Wprost” z dnia 23 listopada 2003 roku
Generałowie korupcji
Polska armia ma swoją aferę Rywina. Nawet więcej, bo sumy wchodzące w grę, a dotyczące ustawionych przetargów, są wyższe niż 17,5 mln dolarów, których żądał Lew Rywin od Agory. Podobnie jak w aferze Rywina, sprawa dotyczy „grupy trzymającej władzę” (władzę nad przetargami na zaopatrzenie dla wojska), czyli najwyższych szczebli dowodzenia w armii. I tutaj mamy do czynienia z cudami wokół dokumentów, w tym z wyprowadzaniem najtajniejszych z nich poza wojsko. Rolę Rywina może odgrywać w tej aferze biznesmen
Krzysztof Suski, pochodzący z Iławy (...).
Krzysztof Suski, syn niegdyś komendanta powiatowego Milicji Obywatelskiej w Iławie, kilka lat temu awansował do elity biznesowej kraju. Interesy z wojskiem robił m.in. dlatego, że jednym z dyrektorów Banpolu jest generał brygady Ryszard Żuchowski, prezes Stowarzyszenia Saperów Polskich, uhonorowany krzyżami komandorskim, oficerskim i kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Gen. Żuchowski to były szef wojsk inżynieryjnych Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a jeszcze kilka miesięcy temu szef wojsk inżynieryjnych Dowództwa Wojsk Lądowych (...).
W interesach Suskiemu pomagają byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa i Urzędu Ochrony Państwa. Tworzą zhierarchizowaną strukturę, którą sami nazywają „grupą Suskiego”. Jeden z byłych oficerów SB, a potem UOP, który zajmował się m.in. technikami operacyjnymi, werbuje właściwych ludzi do grupy. Do pracy ściągnął m.in. Romana Maniszewskiego, szefa wydziału V Zarządu Śledczego UOP. Prezesem jednej z firm grupy został z kolei Jerzy Gajdowski, były wiceszef zarządu śledczego UOP. To w dużej mierze dzięki takim współpracownikom – jak twierdzą nasi informatorzy – Suski może prowadzić rozległe interesy, w tym z armią. To ci współpracownicy kilkakrotnie uchronili go od poważnych kłopotów z wymiarem sprawiedliwości (...).
Pierwsze duże pieniądze Krzysztof Suski zarobił w założonej w 1987 r. firmie Digital, handlującej elektroniką. W 1992 r. Digitalem zajęła się prokuratura, która oskarżyła m.in. Suskiego o wyłudzenie z polskich banków 5 mln marek, miliona dolarów i 10 mln franków belgijskich. Mimo to przez 5 lat nie rozpoczęto procesu. Dopiero przed rokiem prokuratorowi udało się przeczytać akt oskarżenia (...).W ostatnich latach Suski zajął się przejmowaniem prywatyzowanych przedsiębiorstw, m.in. Organiki i Biprodeksu, do których należały nieruchomości w atrakcyjnych punktach Warszawy (...).