Na ostatniej miejskiej sesji w ratuszu podejmowano uchwałę w sprawie ustalenia dni i godzin otwierania i zamykania placówek handlu detalicznego, zakładów gastronomicznych i usługowych na terenie Iławy.

NAJDALEJ DO DRUGIEJ

Zgodnie z przepisem sklepy i zakłady usługowe mogą być czynne codziennie w godzinach 5-23. Obiekty wolnostojące lub przylegające do budynków niemieszkalnych będą mogły działać w godzinach 5-2.

Z kolei zakłady gastronomiczne mogą być czynne od niedzieli do czwartku w godzinach 6-24, a w piątki i soboty od 6 do 1. Ogródki gastronomiczne mogą działać od niedzieli do czwartku w godzinach 8-24, a w piątki i soboty od 8 do 1 w nocy. Oznacza to, że Biesiada Leśna przy ul. Sienkiewicza (przy dawnej Italianie) – najgłośniejsza obecnie dyskoteka w Iławie, gdzie imprezy organizowane są w namiocie – miałaby zamykać swe podwoje nie o godzinie 4, a już o 1 w nocy.

Ograniczenia te nie dotyczą lokali organizujących imprezy rozrywkowe w zamkniętych pomieszczeniach oraz usług hotelarskich, agroturystycznych, w zakresie ochrony zdrowia i stacji paliw.

GŁOS MŁODYCH NIEWAŻNY?

Jeszcze przed głosowaniem na uchwałą w imieniu Młodzieżowej Rady Miasta przewodniczący Grzegorz Bukowski złożył do burmistrza i przewodniczącego wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad.

– Uchwała spotkała się z dużym sprzeciwem społecznym, również wśród młodzieży – apelował Bukowski. – Jako że głos młodzieży w naszym mieście powinien się liczyć tak samo, jak głos dorosłych, prosimy o przeprowadzenie rozmów z przedstawicielami młodzieży, chociażby w postaci Młodzieżowej Rady Miasta Iława, jeszcze przed wprowadzeniem tej uchwały.

Radni nie uwzględnili wniosku młodzieży i nie zdjęli projektu z obrad, jednak przed przystąpieniem do głosowania gorliwie dyskutowali.

– Mieszkańcy sąsiadujący z bezobsługowymi, całodobowymi myjniami samochodowymi skarżą się na hałasy, szczególnie w nocy. Uważam, że trzeba też wadzić ograniczenie korzystania z myjni w godzinach 6-22 – powiedziała wiceprzewodnicząca rady Anna Zakrzewska. – Myjnie na ul. Dąbrowskiego i Ostródzkiej znajdują się w ścisłej zabudowie.

Burmistrz Adam Żyliński powiedział, że potraktuje to jako wniosek, który będzie poddany pod głosowanie na kolejnej sesji.

– Jeśli chodzi o łamanie ciszy nocnej, to uważam, że sprawę reguluje ustawa i powinny zająć się tym odpowiednie służby, czyli policja – dodał przewodniczący rady Wojciech Szymański.

MIASTO POLICYJNE

– To bardzo ważna uchwała dla życia społecznego w Iławie – powiedziała radna Ewa Jackowska. – Są prośby mieszkańców, szczególnie okolic Biesiady Leśnej, by lokal nie hałasował. W mojej ocenie uchwała, którą będziemy podejmować jest bardzo szkodliwa, ponieważ tworzy się podział mieszkańców. Młodzi ludzie uważają, że ogranicza się ich swobodę spędzania wolnego czasu. Ja też słyszę uciążliwy hałas, bo nie jestem zwolenniczką tego typu muzyki, ale o gustach się nie dyskutuje. Wielu jednak ludzi identyfikuje się z tym miejscem, nie tylko z Iławy, ale i okolic. To jedyna forma zorganizowana, by jakoś spędzać czas wolny. Ponadto jest to już na wylocie z miasta. W imieniu młodych ludzi apeluję, byśmy jeszcze o tym porozmawiali. Też odczuwam, że jak o 4 w nocy ludzie stamtąd wracają przez Stare Miasto to hałasują, ale czy jak zamkniemy ten lokal o 1 w nocy, to będą wracać w ciszy? Nie. Nie jestem za tym, by Iława stała się miastem policyjnym.

Jackowska poruszyła też wątek skrócenia czasu pracy sklepów całodobowych.

– Gdyby nie było zainteresowania takimi sklepami, to nie funkcjonowałyby one na terenie miasta – dodała. – Ponadto ludzie, którzy je prowadzą, odprowadzają podatki do miejskiej kasy. Nie wiem, czy nie narusza się tym samym swobody działalności gospodarczej. Myślałam, że my dbamy o przedsiębiorców z Iławy. Dajmy sobie miesiąc i wnikliwie przeanalizujmy tę sprawę.

Radny Włodzimierz Harmaciński uważał, że trzeba poczekać z podjęciem takich radykalnych decyzji.

– Wiele jest zakładów pracy w Iławie, które w czasie nocnej produkcji są uciążliwe dla mieszkańców – skomentował. – Bierzmy pod uwagę, że w tych lokalach czy sklepach zatrudniani są ludzie. Jeśli chodzi o sklepy to nie zauważyłem, żeby tworzyły się tam zbiorowiska. Sami właściciele o to dbają.

WENTYLATORY TEŻ HAŁASUJĄ

Radny Stanisław Milewski powiedział, że jak w Iławie było cicho, to ludzie narzekali, że nic się nie dzieje, a teraz w sezonie jest głośniej i też narzekają.

– Sama muzyka z Leśnej nie stanowi większego problemu – skomentował. – To młodzież, która jeździ na te imprezy samochodami hałasuje, ale tym powinna zająć się policja. Jak siedzę w domu przy zamkniętych oknach, to nie słyszę żadnego hałasu, a mieszkam koło Intermarche. Jeśli zaś chodzi o myjnię samochodową, to głośniej słychać klimatyzatory z marketu, niż jak ktoś auto myje.

Radna Elżbieta Prasek powiedziała, że skoro problem jest tylko w „jednej knajpie”, to może warto porozmawiać z właścicielem i dojść do kompromisu.

ZDUMIEWAJĄCA HISTERIA

Głos zabrał też burmistrz Adam Żyliński.

– Histeria wokół tego tematu mnie zdumiewa – odparł. – Nie można zmieniać ludzkiego życia w koszmar organizując plenerowe imprezy. Kiedy nowy dzierżawca i właściciel byli u mnie, to cieszyłem się, że coś takiego powstanie w Iławie. Mówiono mi, że docelowo ma tam powstać zamknięty, murowany budynek. Jest tam jednak problem, bo obszar ten należałoby wyłączyć z obszaru leśnego, co wiąże się z dużymi kosztami. Do mnie ze skargami przychodzili mieszkańcy ulicy Sienkiewicza, z pani okręgu, pani Ewo.

Burmistrz odwołał się też do wniosku Młodzieżowej Rady Miasta.

– Nie wyobrażam sobie, żeby mój 15- czy 17-letni syn zniknął mi po 22 i przyszedł z imprezy nad ranem – kontynuował Żyliński. – To jakieś totalne, intelektualne nieporozumienie. Przepraszam, ale w tym temacie nie jesteście dla mnie odpowiednimi osobami do dyskusji.

Burmistrz nie zgadza się, że Iława ma niewiele do zaoferowania.

– Mamy coraz ciekawsze imprezy – podkreślił. – Impreza disco-polo skończyła się przed północą i ludzie się rozeszli. Nikt się nie załamał, że nie trwała do rana. Trzeba zachować jakąś przyzwoitość i umiar. Iława ma być miastem, gdzie przychodzi pewna godzina i ma być cisza, bo tu mieszkają ludzie. Turystyka to też wypoczynek, wyciszenie i relaks. Zanim uchwała wejdzie w życie, będzie już po sezonie. Właściciele Leśnej mają więc czas do wiosny, by wybudować murowany obiekt. Z tego co wiem, mają już przygotowany projekt. Wiem, że turyści, którzy tam przyjeżdżali do pensjonatu na wypoczynek, mówili, że przez te hałasy już więcej tu nie wrócą. Jeśli chodzi o 24-godzinne sklepy, to trudno mi wyobrazić sobie, że będziemy się tu szarpać tylko dlatego, że ktoś o godzinie 4 nad ranem nie może pół litra kupić. No bez przesady.

KTO JAK GŁOSOWAŁ

Ostatecznie radni podjęli uchwałę większością głosów. „Za” było 13 radnych: Wojciech Szymański, Anna Zakrzewska, Stanisław Milewski, Wiesław Burdyński, Janina Okołowska, Edward Bojko, Elżbieta Lewandowska, Andrzej Pankowski, Jerzy Płuciennik, Elżbieta Prasek, Grzegorz Przytuła, Jerzy Sochacki i Feliks Rochowicz, przeciw głosowali Ewa Jackowska i Włodzimierz Harmaciński, od głosu wstrzymał się Janusz Zaborowski. Na sesji nieobecni byli: Tadeusz Lotz, Robert Kowalewski, Ryszard Kabat, Aneta Rychlik i Roman Brzozowski.

Po sesji zapytaliśmy burmistrza, na czyj wniosek przygotowano uchwałę i czy miał jakieś skargi odnośnie funkcjonowania sklepów całodobowych.

– Uchwała w sprawie ograniczenia godzin otwarcia sklepów nocnych była podejmowana na mój wniosek – odpowiedział Żyliński. – Mieszkańcy skarżyli się, że przez ruch przy takich sklepach nie mogli spać. O ile stacje benzynowe są oddalone od mieszkań, o tyle w zabudowanych miejscach hałas jest niepożądany przez iławian. Uważam, że z racji skrócenia czasu pracy nocnych sklepów nie będzie upadku gospodarczego w naszym mieście.

Dopytaliśmy też przewodniczącego rady, czy funkcjonujący do niedawna w pobliżu jego domu całodobowy sklep na ul. 1 Maja przeszkadzał okolicznym mieszkańcom.

– Może kiedyś, gdy jeszcze nie było blend na budynku więzienia, to wychodzący ze sklepu ludzie zaczepiali osadzonych, ale odkąd założono osłony, ani ja, ani okoliczni mieszkańcy nie mieliśmy problemu z tym sklepem – dodaje Szymański. – Ja o godzinie 4 w nocy śpię i ani mi w głowie, by chodzić po sklepach i szukać alkoholu. Przemawia do mnie jednak argumentacja, że miastu przyda się taka 3-godzinna kwarantanna od handlu. Jest to jakiś krok do utrudnienia mieszkańcom dostępu do alkoholu.

PRZEDSIĘBIORCOM NIE W SMAK

Sprawdziliśmy, że aktualnie w Iławie funkcjonują tylko dwa sklepy całodobowe: Rampa Monopolowa przy ul. 1 Maja (przy skrzyżowaniu z ul. Gdańską) i Staś na ul. Kościuszki (naprzeciwko uczelni im. Włodkowica). Właściciele obu są zniesmaczeni uchwałą, którą podjęto.

– Gdy sklep będzie funkcjonował do godziny 2, to moje pracownice będą miały problem z dotarciem do domu, bo komunikacja miejska o tej porze już nie funkcjonuje – mówi nam Tomasz Łużyński, właściciel Rampy Monopolowej. – Ponadto mój sklep będzie działał o ponad 80 godzin krócej w miesiącu, co zabierze pół etatu któregoś z pracowników. Nikt nas nie poinformował, że coś takiego będzie uchwalane. Nawet jeśli złożyłbym wniosek, że chcę zabrać głos w tej sprawie na sesji, to musiałbym go złożyć na 7 dni przed obradami.

Warto dodać, że punkt odnośnie wniosków mieszkańców i zabierania przez nich głosu jest na końcu sesji, czyli... po głosowaniach nad uchwałami.

– Nie mieliśmy szans wypowiedzenia się, co uważam za chwyt poniżej pasa – dodaje Łużyński. – Ponadto uchwała ta uderza też we mnie gospodarczo. Zmniejszą mi się obroty, a odprowadzam podatki do kasy miasta. Jeśli już robi się coś takiego, to powinno się zakazać sprzedaży alkoholu w określonych godzinach również na stacjach paliw, a nie tylko w dwóch sklepach. Nam już i tak markety zabierają klientów, a teraz jeszcze to.

Podobnego zdania jest Bronisława Brzeska, właścicielka sklepu Staś.

– Bardzo mi przykro, że podjęto taką uchwałę – mówi. – Szkoda mi klientów, którzy przyzwyczaili się, że mój sklep od 12 lat jest całodobowy. W ubiegłym roku miałam skargi od mieszkańców dotyczące hałasów, ale dogadaliśmy się, założyłam monitoring i problemu już nie ma. To jest nasz chleb powszedni, a nikt z włodarzy o tym nie pomyślał. Moim klientom na pewno nie spodobają się te zmiany.

Czy w wakacje policja interweniowała w Leśnej?

– Były dwa zgłoszenia odnośnie zakłócania ciszy nocnej. Obie interwencje zakończyły się pouczeniami – poinformowała nas Edyta Szydłowska z iławskiej policji.

Burmistrz Adam Żyliński
uważa, że nie będzie
upadku gospodarczego
w Iławie, gdy na 3 godziny
w nocy zostanie
przerwany handel

Radny
Włodzimierz Harmaciński
uważa, że miasto ma i tak
niewiele do zaoferowania,
więc skrócenie czasu
działalności Leśnej
nie jest dobrym krokiem