Iławę obiegła plotka, że pracownicy MOS-u z ulicy Chodkiewicza dostali wypowiedzenia umów o pracę. Powodem miała być budowa w tym miejscu portu śródlądowego. Radosław Burza, dyrektor ośrodka, dementuje plotki.
– Do czasu rozpoczęcia realizacji inwestycji działamy w dotychczasowym punkcie – tłumaczy Radosław Burza, dyrektor MOS-u. – Jeśli chodzi o łodzie, które są przechowywane na ulicy Chodkiewicza, to prowadzę rozmowy z Rafałem Wisińskim ze Związku Gmin „Jeziorak”. Jest też opcja, by przechowywać je w budowanej aktualnie eko-marinie po drugiej stronie Jezioraka. Mam nadzieję, że po wybudowaniu portu łodzie będą mogły być przechowywane właśnie tu.
Dwie żaglówki będą wypożyczone Suszowi.
– Takie użyczenia miały miejsce również w latach poprzednich – wyjaśnia dyrektor. – Łodzie były użyczane na przykład miastu Zalewo. W ramach możliwości i środków wspieramy żeglarzy z całego powiatu.
Czasowe przenosiny sprzętu mają nie przeszkodzić w szkoleniach młodych żeglarzy.
– Zaprzeczam, by nasi pracownicy dostali wypowiedzenia – dodaje Burza. – Nikt o tym nawet nie pomyślał. Nie było tego w planach.
Do końca tego sezonu ośrodek zostaje na ulicy Chodkiewicza. W pierwszych dniach lipca ma się jeszcze odbyć spotkanie władz MOS-u oraz powiatu (pod który podlega ośrodek) z rodzicami młodych żeglarzy, by przedstawić im szczegółowo sytuacje iławskiej „bazy”.
NATALIA ŻURALSKA
Obecna siedziba MOS-u jest generalnie
w opłakanym stanie. Budowa nowego portu oznacza
likwidację tej zabudowy, ale nie samego ośrodka