W Bibliotece Miejskiej przy ul. Kupnera w Lubawie 14 lutego została przyłapana na stanowisku pracy pijana bibliotekarka. Zdzisława K. z Lubawy „wydmuchała” prawie 3 promile! Jej przełożony tłumaczy, że każdemu może się zdarzyć raz wypić…
– Anonimowa osoba poinformowała nas o pijanej pracownicy biblioteki, gdzie tego dnia było sporo dzieci i młodzieży – mówi Artur Sibilewski, komendant komisariatu policji w Iławie. – Alkomat wskazał 2,7 promila alkoholu w jej organizmie.
Kobieta została wyproszona z biblioteki i zwolniona do domu. Policja skierowała do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie Zdzisławy K. Zarzut – pijana na stanowisku pracy.
– Wyciągnę konsekwencje i na pewno jakaś kara będzie – komentuje Zenon Paprocki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Lubawie, pod który podlega biblioteka. – Każdemu może się jednak zdarzyć raz w życiu wypić.
– Ta kobieta pracowała z dziećmi. Nie widzi pan w tym niczego złego? – pytamy.
– Powiedziałem już, że każdemu może się zdarzyć. Na pewno jej nie zwolnię, tym bardziej, że teraz jest kryzys – odpowiada dyrektor MOK-u. – Dostanie naganę i karę finansową.
Paprocki dyrektorem MOK-u jest od dwóch lat. Jak mówi, w tym czasie nie widział Zdzisławy K. pijanej w pracy.
Z pracownikiem, który przyszedł do pracy w stanie nietrzeźwym lub pił w firmie, pracodawca może rozwiązać stosunek pracy bez wypowiedzenia. Tak mówi kodeks pracy.
Redakcja Kuriera o pijanej bibliotekarce dowiedziała się z… anonimowego listu od mieszkańca Lubawy.
JOANNA MAJEWSKA
Biblioteka Miejska przy ul. Kupnera w Lubawie
– miejsce uciech nie tylko czytelniczych…