Od prawie 200 lat trwa w Polsce kult Napoleona. I nic w tym dziwnego, przecież to cesarzowi Francuzów zawdzięczamy próbę przekreślenia zaborów, Księstwo Warszawskie i Kodeks Napoleona, którego ostatnie przepisy utraciły moc w Polsce dopiero w 1946 roku. Jedną z najbardziej ulubionych, zwłaszcza przez Polaków, postaci cesarskiej legendy jest niewątpliwie hrabina Maria Walewska.
Do dziś ciekawi nas historia romantycznej miłości „boga wojny” do naszej rodaczki. Wielu mieszkańców nurtuje pytanie, czy młodziutka i piękna szambelanowa, nazywana przez historyków francuskich „polską małżonką Napoleona”, przebywała wiosną 1807 roku na ostródzkim zamku, a potem w kamienieckim pałacu.
OSTRÓDA
W Ostródzie cesarz zatrzymał się po krwawej francusko-rosyjskiej masakrze pod Pruską Iławą (7 i 8 lutego 1807). Cesarska kwatera mieściła się na zamku i był to prawdopodobnie jeden pokój narożny na piętrze skrzydła zachodniego i północnego.
Napoleon dużo pracował nad uzupełnieniem strat Wielkiej Armii poniesionych w dotychczasowych bojach. W ciągu kilku tygodni wysłał kilkaset rozkazów do dowódców poszczególnych korpusów, ministrów w Paryżu, Talleyranda w Warszawie i gubernatorów miast w okupowanych Prusach. Pisał także listy do swojej małżonki Józefiny oraz do świeżo poznanej w styczniu 1807 Marii Walewskiej, która, jak odnotowali ówcześni pamiętnikarze, miała w sobie „niewymowny powab wdzięków”.
Według zapisków kamerdynera Napoleona, „Pani W. spodobała się cesarzowi od pierwszego wejrzenia. Blondynka, oczy miała niebieskie, cerę niezwykłej białości. Była niezbyt wysoka, ale kształtna i o zachwycającej figurze”.
Miłosną korespondencję cesarza opublikowano we Francji dopiero w 1968 roku, zaś polski czytelnik mógł się z nią zapoznać rok później dzięki Marianowi Brandysowi – autorowi eseju historycznego „Kłopoty z Panią Walewską”.
W przytoczonym tamże liście wysłanym 17 marca 1807 r. z kwatery głównej w Ostródzie czytamy: „Otrzymałem dwa urocze listy Pani. Uczucia, jakie wyrażają, odpowiadają uczuciom, które ja żywię do Pani. Nie było dnia, w którym nie pragnąłbym tego wyrazić. Chciałbym Panią zobaczyć; od Ciebie to zależy...”.
KAMIENIEC
Kolejny list bez daty został wysłany z Kamieńca koło Susza (dawniej Finckenstein), a dokładniej z pałacu Finckenstein – rezydencji późnobarokowej, będącej własnością rodu zu Dohna Schlobitten i zwanej „pruskim Wersalem”.
W tym miejscu należy przypomnieć, że ową rezydencję w układzie: ogród-pałac-dziedziniec rozkazał zbudować Konrad Albrecht Finck von Finckenstein, pozazdrościwszy Ottonowi Magnusowi Doenhoffowi pałacu w Friedrichstein (obecnie Kamieńka, Obwód Kaliningradzki). Zbudował ją zaś w latach 1716-20 berliński architekt pochodzenia angielskiego John Collas, według projektu francuskiego hugenota Jeana de Bodt’a.
Powody przeniesienia kwatery Napoleona do Kamieńca były bardzo prozaiczne. Ostródzki zamek był niewygodny i zimny, natomiast w kamienieckim pałacu było dużo pieców i odpowiednie warunki lokalowe dla kilkudziesięcioosobowego sztabu oraz do przyjmowania gości.
Wracając zaś do wspomnianego listu, to jak wynika z jego treści, cesarz, stacjonując w Kamieńcu, nadal oczekuje przybycia Marii, pisze bowiem:
„List Pani sprawił mi wielką radość. Jesteś Pani zawsze taka sama i nie wolno wątpić w uczucia, jakie do Ciebie żywię. A więc chciałabyś Pani znosić trudy drogi? Ujrzałbym Panią z prawdziwą radością, jaką mogłaby mi Pani sprawić. Tylko oby to nie przyniosło szkody Twojemu zdrowiu. Myślę, że wkrótce Panią zobaczę, Mario. W oczekiwaniu całuję piękne ręce Pani”.
Jeszcze jeden list otrzymuje Walewska 23 kwietnia, będąc już w drodze do Kamieńca. Stęskniony Napoleon kreśli słowa:
„Pani, otrzymałem Twój uroczy list. Miałaś Pani brzydką pogodę. Jesteś zmęczona złą drogą, ale czujesz się dobrze i to jest najważniejsze. Liczę na Pani obietnicę. Przede wszystkim tysiące serdeczności i czuły pocałunek w śliczne usta”.
Cytowane listy dowodzą, iż kochankowie spędzili miesiąc miodowy nie na zamku w Ostródzie, lecz w pałacu Dohnów, do którego piękna Polka przybyła pod koniec kwietnia 1807 i spędziła, jak sama pisze, „sześć najszczęśliwszych tygodni swojego życia”. Jej pokój znajdował się w sąsiedztwie pomieszczeń cesarza – na piętrze obok zbrojowni i pokoju śniadaniowego.
Apartament Napoleona – jak podaje Roman Bielecki w książce „Napoleon”, wydanej przez Książkę i Wiedzę w 1979 – składał się z gabinetu służącego także za jadalnię, z obszernej sypialni i małego alkierza.
Do końca swego pobytu Maria nie opuszczała pałacu. Na życzenie hrabiny sypialnię cesarską i jej pokój oddzielono od reszty pomieszczeń klauzurą najściślejszego odosobnienia. Jedynymi osobami, które widywała poza cesarzem, był kamerdyner i mameluk Rustan.
PLOTKA I FILM
Skąd zatem wzięła się wersja o pobycie hrabiny Walewskiej w Ostródzie? Johannes Mueller, autor monografii Ostródy z 1905 roku, wzmiankując o odwiedzinach Marii na ostródzkim zamku, powołuje się w przypisach na pamiętniki hrabiny Potockiej. Według autora „Końca świata szwoleżerów” to właśnie Anna z Tyszkiewiczów Potocka niewłaściwie zlokalizowała miejsce romansu cesarza, czyli w Ostródzie (zamiast w Finckenstein), przez co wielu historyków oraz m.in. pisarz Wacław Gąsiorowski – powielało ten błąd.
Cesarski gabinet, pokój jego „polskiej żony” oraz „pokój posłów perskich” zachowały się do 1945 roku, kiedy to żołnierze Armii Czerwonej podpalili pałac i zamienili go w ruinę.
Wcześniej w latach trzydziestych XX stulecia w Kamieńcu amerykańska wytwórnia filmowa Metro-Goldwyn-Meyer kręciła materiał do filmu „Conquest” (Podbój), na podstawie powieści Wacława Gąsiorowskiego „Pani Walewska”, który wyreżyserował Clarence Brown (realizacja 1937 r.) ze słynną Gretą Garbo w roli głównej.
HITLER W PAŁACU
W latach międzywojennych zwiedzał pałac hrabia Ornano – prawnuk i biograf Marii. Pokazano mu wówczas wspaniałe łoże dwuosobowe z baldachimem i jedwabnymi purpurowymi zasłonami oraz stojące obok łóżko polowe cesarza.
Właściciele pałacu, pokazując otwór wycięty w zasłonie łoża, opowiedzieli hrabiemu legendę z tym związaną. Otóż pani Walewska, opuszczając Finckenstein, wycięła skrawek purpurowego materiału na pamiątkę... spędzonych nocy. Skądinąd wiadomo też, że podarowała Napoleonowi pierścień z napisem: „Jeżeli przestaniesz mnie kochać, to nie zapomnij, że ja Cię kocham”.
Z cesarską sypialnią wiąże się jeszcze jedna historia. Otóż kiedy Paul von Hindenburg umierał w swym folwarku Neudeck (obecnie Ogrodzieniec w gminie Kisielice), Adolf Hitler udał się osobiście do dogorywającego prezydenta, lecz ten nie chciał go przyjąć. Hitler ze swą świtą, aby poczekać na śmierć głowy państwa, zatrzymał się więc w pobliskim pałacu Finckenstein u hrabiego Dohna. Firerowi zaproponowano sypialnię, w której ongiś sypiał Napoleon Bonaparte, ale Hitler propozycję przenocowania w pokoju cesarza stanowczo odrzucił.
Na zakończenie wypada dodać, że owocem związku „słodkiej Marii” i „boga wojny” był syn Aleksander Colonna Walewski, późniejszy długoletni minister spraw zagranicznych Francji w okresie II cesarstwa.
Natomiast trzymając się wątku ostródzkiego w tym romansie można założyć, że coś wspólnego z panią Walewską ma... armata stojąca przed zamkiem, ponieważ pochodzi ona z pałacu Finckenstein, ale... to już inna historia!
RYSZARD KOWALSKI