Prezydent Bronisław Komorowski gościł w Iławie. Pływał po Jezioraku jachtem „Fistaszek”. Na polowaniu nie był, ale jeleniego rykowiska słuchał z balkonu leśniczówki w Dziarnówku.
Oficjalnym powodem wizyty Bronisława Komorowskiego była promocja akcji „Mazury Cud Natury”.
– W Iławie atrakcyjność wody jako miejsca wypoczynku jest oceniana również z punktu widzenia bezpieczeństwa – powiedział prezydent nad brzegiem Jezioraka przy ul. Chodkiewicza do akredytowanych dziennikarzy (spotkania z mieszkańcami nie było). – Interesem wszystkich jest, by w ramach promowania Mazur jako cudu natury zadbać o bezpieczeństwo użytkowników szlaków wodnych.
Prezydent spotkał się z ratownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Obejrzał ich sprzęt i dostał od nich lampę w prezencie.
Gdy ostródzki senator Stanisław Gorczyca zaproponował dziennikarzom zadawanie pytań, prezydent szybko uciął tę inicjatywę.
– Tak to nie ma, teraz idziemy pływać – zarządził Komorowski i ruszył w kierunku żaglówki „Fistaszek”, którą wynajęła jego kancelaria.
Prezydent przyjechał w nasze rejony w sobotę 17 września. Dzień ten spędził w Ostródzie, ale noc spędził w leśniczówce koło Iławy.
– To prawda, że prezydent nocował z soboty na niedzielę w leśniczówce w Dziarnówku – potwierdza Danuta Fuks, nadleśniczy Nadleśnictwa Iława. – Jesteśmy dumni z tej wizyty. Nasze lasy są piękną częścią Mazur. Prezydentowi bardzo się u nas spodobało. To skromny i dyskretny człowiek, ale również bezpośredni.
Iławę obiegła plotka, że prezydent wybrał się na polowanie.
– Absolutnie zaprzeczam, jakoby prezydent był na polowaniu – mówi Fuks. – Rykowiska słuchał z balkonu leśniczówki.
NATALIA ŻURALSKA
zdjęcia również: Paweł Solis
Ratownicy WOPR dali prezydentowi
w prezencie niebieską lampę. Po minie widać,
że mu się spodobała
Bronisław Komorowski tak palił się
do rejsu „Fistaszkiem”, że po swojej przemowie zrezygnował
z odpowiadania na pytania dziennikarzy. Ogólnopolskie media
nagłośniły za to inną wpadkę prezydenta: chwilę po tym,
jak perorował o bezpieczeństwie na wodzie,
sam wsiadł na żaglówkę bez kapoka
Leśniczówka w Dziarnówku.
To tu z soboty na niedzielę nocował prezydent