Policja oraz straż pożarna odebrały nietypowe, ale przerażające zgłoszenie: „Dziecko na parapecie!” Szczęśliwie 2-letniemu berbeciowi nic się nie stało.
Zdarzenie miało miejsce w bloku przy ul. 1 Maja w Iławie.
– Małe 2-letnie dziecko, będące pod opieką ojca, poszło spać. Mężczyzna tłumaczył, że był po nocnej zmianie w pracy i również się położył – informuje Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy iławskiej policji. – Po jakimś czasie sąsiadka z przeciwnego bloku zaalarmowała służby, że na parapecie otwartego okna na pierwszym piętrze bloku widzi... stojące dziecko!
Przerażona kobieta stała w swoim oknie i obserwując rozwój wydarzeń w oknie naprzeciw błyskawicznie chwyciła za słuchawkę telefonu. Na miejsce pojechały straż pożarna i policja.
– Zanim dojechaliśmy, ktoś z rodziny zdjął dziecko z parapetu – mówi Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy iławskiej straży pożarnej.
Jak się okazało, ojciec się obudził i ściągnął swojego malucha.
– Mężczyzna tłumaczył nam, że gdy razem z dzieckiem kładli się spać, okna były pozamykane – dodaje Kwiatkowska. – Maluch musiał więc sam sobie je otworzyć.
Zmęczony tata był trzeźwy. Został pouczony. Cała historia zakończyła się happy endem. (nż)