Eugeniusz Dembiński poskarżył się nam, że kiedyś w Iławie panował większy porządek, bo trawa była koszona i sprzątana regularnie. Ruszyliśmy w miasto z aparatem, by zobaczyć, czy rzeczywiście jest tak źle. Anna Wanic, kierownik wydziału bieżącego utrzymania w ratuszu, mówi nam, że urząd miasta ma w utrzymaniu około 40ha terenu, więc nietrudno czasami coś przegapić, ale wszelkie zgłoszone lub zauważone niedociągnięcia są eliminowane.
Eugeniusz Dembiński z Iławy przygląda się trawnikom i temu, jak się o nie dba. Według mężczyzny w wielu miejscach trawa w ogóle nie jest koszona, a w innych zdecydowanie zbyt rzadko. Pan Eugeniusz zauważył też pewną praktykę, której nie rozumie.
– Widziałem, jak koszono tylko czubki traw – mówi nam mężczyzna. – Nic więc dziwnego, że już za tydzień miejsce wymagało powtórzenia tych czynności. Po co tak robić? Najbardziej dziwi mnie jednak to, gdy trawę się kosi i zostawia. Gdzieniegdzie leży ona nawet przez 3 tygodnie. Kiedyś czegoś takiego nie było. Trawa była od razu sprzątana. Jak to wygląda? Zgłaszałem problem w urzędzie. Usłyszałem, że pracownicy robią, co mogą, ale pracy jest dużo. Mieszkańców czy turystów nie interesuje to, kto jest za to odpowiedzialny i ile ma obowiązków. Jest bałagan i tyle, a to nie buduje dobrego wizerunku naszego miasta.
O komentarz na ten temat poprosiliśmy Annę Wanic, kierownik wydziału bieżącego utrzymania w ratuszu.
– Tereny miejskie koszone są na bieżąco – mówi kierownik. – Należy mieć jednak na uwadze fakt, że obecna aura bardzo sprzyja wzrostowi trawy i czasem nawet po kilku dniach trawnik ponownie nadaje się do koszenia. Owszem, zdarzają się zgłoszenia od mieszkańców dotyczące utrzymania zieleni. Staramy się reagować na nie natychmiastowo i wpisywać je do planów koszenia, które są aktualizowane co kilka dni.
Utrzymaniem terenów miejskich, zgodnie z rozstrzygniętym pod koniec ubiegłego roku przetargiem, zajmują się iławskie spółki „Eko” i „Spomer”.
– W utrzymaniu mamy około 40 hektarów terenów urządzonych i niekiedy ciężko jest wyłapać niektóre drobne niedociągnięcia – mówi Anna Wanic. – Wszelkie wychwycone lub zgłoszone nieprawidłowości w świadczeniu usług są przekazywane do firm i w miarę możliwości eliminowane.
Warto też zaznaczyć, że ratusz nie odpowiada za stan zieleni w całym mieście, bo sporo ulic jest utrzymywanych na przykład przez Zarząd Dróg Powiatowych w Iławie czy Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie.
KATARZYNA POKOJSKA
Gdzieniegdzie w Iławie można spotkać takie obrazki,
ale – według zapewnień urzędników – wszelkie wychwycone
i zgłoszone nieprawidłowości w utrzymaniu miejskiej zieleni
są przekazywane do firm „Eko” i „Spomer”