Drugi rok z rzędu burmistrz Iławy nie dostał od radnych absolutorium. Stało się tak pomimo pozytywnych opinii komisji rewizyjnej i Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO) na temat wykonania zeszłorocznego budżetu! Niedługo po głosowaniu nad absolutorium burmistrz źle się poczuł i z ratusza natychmiast pojechał do lekarza.
– Radni nie zajmują się tylko formalnymi liczbami w budżecie. Słupki się zgadzają, ale my bierzemy pod uwagę także sposób sprawowania władzy – to między innymi w swoich wystąpieniach mówili na czwartkowej sesji wiceprzewodniczący rady Zbigniew Rychlik i radny Marek Polański, którzy ostro skrytykowali sposób rządzenia miastem przez burmistrza Jarosława Maśkiewicza (szersza relacja z dyskusji za tydzień).
– Ma pan wspaniałą panią skarbnik i tylko dlatego słupki się zgadzają – mówił radny Polański, mając na myśli Janinę Okołowską, skarbnika miasta.
– Na każdej sesji to samo, jak zdarta płyta! – skwitował swoich przedmówców burmistrz Maśkiewicz. – Zdecydowana większość zarzutów nie ma nic wspólnego z budżetem miasta.
OBRONA BURMISTRZA
– Budżet został przez burmistrza wykonany i nasza dyskusja tylko budżetu powinna dotyczyć! – apelował przed głosowaniem do swoich kolegów radny Eugeniusz Dembek. – Jak nie zgadzacie się w innych tematach, to róbcie referendum. Znowu się skompromitujemy, gdy RIO odrzuci naszą uchwałę (o nieudzieleniu absolutorium – przyp. red.).
– Jesteście tu tylko po to, by uzasadnić nieudzielenie absolutorium – wyrzucał radnym opozycji Stanisław Żygadło, zwolennik burmistrza. – Liczcie się ze swoimi wyborcami! Macie mentalność Pawlaka: sądy sądami, a sprawiedliwość po naszej musi być stronie.
GŁOSOWANIE
Komisja rewizyjna jako „odpowiednie” oceniła gospodarowanie pieniędzmi Iławy w 2004 roku, a roczne sprawozdanie nazwała „przejrzystym” i „rzeczowym”. Ani słowa we wnioskach komisji nie poświęcono delegacjom i szkoleniom burmistrza, choć ta sama komisja w październiku ubiegłego roku domagała się z tego tytułu od Maśkiewicza zwrotu bezprawnie jej zdaniem pobranych ponad 7 tys. złotych.
– Sprawa delegacji burmistrza nie dotyczy wykonania budżetu jako całości – tłumaczył nam w przerwie obrad radny Dembek, członek rewizyjnej.
Także RIO pozytywnie oceniła wykonanie budżetu, odnotowując w nim nadwyżkę 79 tys. zł.
W sprawie absolutorium odbyły się dwa głosowania. Najpierw wniosek komisji rewizyjnej o udzielenie absolutorium burmistrzowi poparło 5 radnych, 8 było przeciw i 2 się wstrzymało. W drugim głosowaniu za nieudzieleniem absolutorium (projekt uchwały odczytał Zbigniew Rychlik) głosowało 9 radnych, 5 było przeciw i 1 się wstrzymał.
Uchwała o nieudzieleniu absolutorium będzie teraz weryfikowana przez komisję w olsztyńskiej RIO. Rok temu izba ta unieważniła taką samą uchwałę iławskiej rady. Jeśli w tym roku stałoby się inaczej, wówczas prawomocne już nieudzielenie absolutorium burmistrzowi oznaczać będzie podjęcie inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie jego odwołania.
BURMISTRZ U LEKARZA
Po około godzinie od głosowania na sali obrad zabrakło Jarosława Maśkiewicza. Jak poinformowano radnych, burmistrz nagle źle się poczuł i pojechał do lekarza.
Jak ustaliliśmy, burmistrz pojechał nie do szpitala, ale do swojego lekarza rodzinnego. Od niego też dostał zwolnienie z pracy do końca kwietnia.
Kiedy we wtorek zadzwoniliśmy na służbową komórkę burmistrza, Jarosław Maśkiewicz odebrał, ale nie chciał rozmawiać o tym incydencie. Zaprzeczył jednak, by pogorszenie samopoczucia na sesji spowodowane było negatywnym dla niego głosowaniem rady.
– Nie, po prostu gorzej się poczułem. Dlatego udałem się do lekarza – odpowiada burmistrz. Zastrzega jednak, że nie chciałby teraz mówić o swoim stanie zdrowia. – Możemy porozmawiać, jak wrócę ze zwolnienia – dodaje.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Modły wiceburmistrza Henryka Lisaja (po lewej) nie przyniosły skutku: burmistrz Jarosław Maśkiewicz nie dostał absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu. Obok skarbnik Janina Okołowska, która – choć z ust radnych zebrała same dobre noty – skóry swojemu szefowi nie uratowała.