Na ulicach Iławy co prawda nie widać tłumów turystów, ale niemal wszystkie hotele zapewniają, że są zadowolone z frekwencji. W tym roku przeważają polscy turyści oraz grupy zorganizowane.
Na ulicach Iławy i w restauracjach nie widać dużej ilości turystów. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z tutejszymi hotelarzami, aby zapytać ich o ocenę frekwencji w połowie wakacji.
JEST OKEJ
W „Starym Tartaku” obłożenie jest duże. W zeszłym roku dominowali klienci biznesowi. W obecnym zwiększyła się ilość turystów.
– To jest wyjątkowy rok – mówi Dorota Stadnicka, właścicielka hotelu. – Możliwe, że to sytuacja gospodarcza skłoniła ludzi, że nie wybrali wypoczynku za granicą. Tym samym zwiększyła się liczba turystów.
W „Leśnej” przeważają grupy zorganizowane. Obecnie są zakwaterowane dwie: z Poznania i Warszawy.
– Obłożenie jest duże – przyznaje Maria Bączek, współwłaścicielka hotelu. – Gdy mamy miejsca przyjmujemy również indywidualnych gości.
Najwięcej turystów korzystających z kamperów było na przełomie czerwca i lipca. Obecnie jest zastój.
Trzy kolejne hotele nie mają porównania z ubiegłorocznym sezonem, ponieważ dwa są nowe, a „Kormoran” zmienił właściciela.
– Generalnie jest dosyć dobrze, jednak pełnego obłożenia nie mamy – mówi Przemysław Staśkiewicz, właściciel hotelu. – Przebywają u nas klienci biznesowi, grupy zorganizowane i turyści indywidualni. Mniej jest obcokrajowców.
„Port 110” przeżywa swój pierwszy sezon. Dużym plusem jest jego położenie oraz marina z możliwością cumowania jachtów. Tym zdecydowanie wygrywa z innymi iławskimi hotelami.
– Nie spodziewaliśmy się, że pierwszy sezon będzie taki udany, choć nie mamy skali porównawczej – mówi Monika Masek-Chajdiakova, zajmująca się marketingiem w „Porcie 110”. – Część osób, które przyjeżdżają na urlop korzystają w pełni z naszej lokalizacji, a zainteresowanie mariną jest ogromne.
Jak się dowiedzieliśmy momentami z powodu braku miejsc do cumowania trzeba było nawet odmówić części turystom postoju.
„Grand Hotel Tiffi” również nie ma porównania z zeszłymi latami.
– Sezon jest w pełni i zapowiada się bardzo interesująco – mówi Kinga Wacławska, z działu public relations. – Jesteśmy bardzo zaskoczeni liczbą turystów, którzy chcą nas odwiedzić w tym roku. Z pewnością da się to zauważyć na ulicach Iławy.
RATUSZ ZADOWOLONY
Urząd Miasta jest wyjątkowo zadowolony z tegorocznego sezonu. Ratusz corocznie kieruje ankiety do podmiotów oferujących miejsca noclegowe z pytaniami o ilość turystów i obłożenie noclegów.
– Gdyby opierać się wyłącznie na ilości odwiedzin turystów w punkcie Informacji Turystycznej, byłby to najlepszy sezon od wielu lat – mówi Włodzimierz Ptasznik, burmistrz Iławy. – Z informacji, które posiadamy i sygnałów, które do nas docierają, wynika, że ten rok pod względem ilości turystów będzie wyjątkowy.
Przekazaliśmy również informację, że mieszkańcy Iławy zwracają jednak uwagę na nikłą ilość przyjezdnych. Zapytaliśmy, czy burmistrz się z tym zgadza.
– Trudno powiedzieć, z czego wynika ta opinia – kontynuuje Ptasznik. – Łatwo to przecież sprawdzić, oceniając zajętość miejsc noclegowych. Po raz pierwszy od wielu lat dostajemy telefony z pretensjami o brak wolnych miejsc noclegowych w niektórych obiektach w wybranych terminach.
OLA KROTOWSKA
zdjęcie: UM Iława
Sobotnia wycieczka po Iławie z przewodnikiem.
Wnętrze czerwonego kościoła na Starym Mieście.