Początkowo inwestorem budowy portu śródlądowego przy ul. Chodkiewicza miało być miasto. Inwestycja miała objąć także teren Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Iławie. O tym, że budynki MOS-u zagrażały bezpieczeństwu żeglarzy, pisaliśmy wielokrotnie w latach ubiegłych.

Z powodu braku pieniędzy, magistrat zrezygnował z budowy portu. 10 milionów unijnego dofinansowania wróciło do urzędu marszałkowskiego. Przepadły też koszty na sporządzenie dokumentacji, czyli 106 tysięcy złotych, z czego 30 tysięcy złotych dał powiat.

Ratusz oddał w ręce powiatu bezpłatnie teren nad Jeziorakiem. Inwestorem tego przedsięwzięcia jest więc Starostwo Powiatowe w Iławie. Powiatowy Zarząd Dróg w Iławie ogłosił nieograniczony przetarg na zaprojektowanie i budowę portu.

Przetarg wygrało konsorcjum dwóch firm, gdzie liderem jest KORNAS DEVELOPMENT z Kołobrzegu, a partnerem firma POL-DRÓG z Gdańska. Firmy miały wybudować port za 11,8 miliona złotych brutto do końca 2014 roku.

Teren pod budowę został przekazany pod koniec sierpnia (MOS wyprowadził się stamtąd już w czerwcu). Żadne konkretne prace jednak nie ruszyły.

– 13 września dostaliśmy pismo, że konsorcjum nie przystąpi do wykonania inwestycji, bo nie udzieliliśmy im gwarancji, że zapłacimy za roboty budowlane – mówi Radosław Augustyniak, wicedyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. – Taką gwarancję najwcześniej mogliby otrzymać po sesji rady powiatu, która będzie w czwartek 26 września.

Jak dodał wicedyrektor, firmy rzadko proszą o takie gwarancje.

– Jesteśmy jednostką budżetową. Jeżeli ogłaszamy przetarg i podpisujemy umowę z firmą, która go wygrała, to znaczy, że mamy zabezpieczone środki na ten cel – tłumaczy Augustyniak. – Sprawą zajął się prawnik. Cały czas korespondujemy z wykonawcą i mamy nadzieję, że port powstanie w terminie.

A co na to inwestor, czyli starostwo? Jak stwierdził w „Gazecie Olsztyńskiej” starosta Maciej Rygielski (PO), brak udzielonych gwarancji to tylko pretekst do zerwania umowy dla konsorcjum, które wyliczyło, że budowa portu przestała się mu opłacać. Rygielski nie precyzuje na czym miałby polegać ów „brak opłacalności”, ale zapowiada oddanie sprawy do sądu. Co chce w ten sposób ugrać? Nie wiadomo.

Czy iławska Platforma przed wyborami samorządowymi na jesieni przyszłego roku będzie mogła pochwalić się skończoną inwestycją? Z powodu opóźnień w rozpoczęciu prac jest to wątpliwe.

Radosław Augustyniak,
wicedyrektor PZD ma nadzieję, że port przy ul. Chodkiewicza powstanie na czas

Zgodnie z Kodeksem Cywilnym wykonawca ma prawo żądać od inwestora gwarancji płatności na każdym etapie procesu inwestycyjnego. Jeśli jej nie uzyska w wyznaczonym terminie, może odstąpić od umowy. Termin ten nie może być krótszy niż 45 dni.

Kiedy wykonawca portu wnioskował o udzielenie tej gwarancji i czy na swój wniosek dostał jakąkolwiek odpowiedź ze starostwa? – zapytamy o to starostę iławskiego Macieja Rygielskiego. Do tematu wrócimy.