Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Remont mieszkania ITBS. Chciałam tylko normalności.
Znaleziono zwłoki kobiety
Dziecko zmarło w Dzień Dziecka
Pierwsza sesja i już podwyżka zarobków burmistrza
Molestowanie sprzed lat
Podwójna tragedia motocyklistów
20 lat Warmii i Mazur w Unii Europejskiej. Co nam się udało?
Koalicja ognia i wody
Zwycięzcy drugiej tury
Jak trwoga to do... piwnicy
Nie daj się oszukać!
Zbudują wojskowy radar radiolokacyjny
Więcej...

INFORMACJE

2009-04-08

Zespół „hybaTy”: świadoma popkultura


Grają razem niespełna rok, ale już ich wideoklip pojawił się niedawno w Teleexpressie. Zespół muzyczny hybaTy ma szansę zdobyć ogólnopolską popularność, której nie dostąpiła dotąd żadna inna grupa z Iławy.


hybaTy tworzą: Jacek Maruszewski (gitara), Krzysztof Maruszewski (bass), Kamil Mikuła (instr. klawiszowe), Dariusz „Wąż” Papiernik (wokal) i Janusz „Ślimak” Silakowski (perkusja). Wywiad z zespołem przeprowadziłem podczas jednej z prób, które odbywają się w sali prób Kamila w dawnym biurowcu IZNS w Iławie.

Radosław Safianowski: – Czy „hybaTy” to „chyba ty”?

KAMIL: – Faktycznie, od tego zwrotu pochodzi ta nazwa. Zaczęło się od naszej zespołowej, żartobliwej odzywki „chyba ty to zrobisz” albo „kto idzie po piwo? – chyba ty”, na tej zasadzie.

– Dlaczego więc w nazwie jest samo „h”?

ŚLIMAK: – Żeby wyróżniać się w tłumie.

– Nie jesteście zespołem w 100 procentach iławskim. Skąd pochodzicie?

KRZYSIEK: – Iławianami są Kamil i Ślimak. Pozostali mieszkają w Ostródzie, Olsztynie i Dąbrównie.

– Jak więc udało się wam skrzyknąć?

KAMIL: – Każdy z nas brał udział w jakimś muzycznym projekcie. Spotkaliśmy się przypadkowo w studiu i postanowiliśmy razem zrobić coś swojego.
ŚLIMAK: – Wcześniej nie zawsze graliśmy to, co byśmy chcieli…
JACEK: – Wraz z Kamilem i Ślimakiem wcześniej towarzyszyliśmy „Elvisowi Presleyowi” z Gdyni.

– Mówicie, że chcieliście grać coś swojego. Czy naprawdę gracie dziś, co chcecie? Porównałbym was do takich zespołów jak Feel, Pectus czy wokalista Gabriel Fleszar.

DAREK: – Oj, nie zgodziłbym się z porównaniem nas do tych zespołów, chyba że bardzo na siłę. Gramy po prostu swoje utwory, które nam się podobają. Nie brak w nich rockowego zacięcia. Niektóre z nich są trudniejsze od tych, które promujemy na singlu.

– Właśnie: próbujecie zdobyć popularność muzyką łatwo wpadającą w ucho, komercyjną – czyli nastawioną na zarabianie pieniędzy. Czy wasz pop-rockowy styl sam wynikł podczas prób, czy też założyliście sobie, że puścicie oko do publiki i pójdziecie na kompromis, by się jej przypodobać?

KRZYSIEK: – Świadomie wpisujemy się w popkulturę, jednak nie stronimy od rocka.
JACEK: – Gramy muzykę, która trafia do szerszej publiczności. Nasze kawałki można po prostu zaśpiewać.
ŚLIMAK: – Czasem, gdy rozkręcimy się na próbach, gramy trudniejszą muzykę. Jednak potem dochodzimy do wniosku, że i tak nie ma sensu tak grać, ponieważ mało kto by tego słuchał.

– Czy prywatnie jesteście słuchaczami podobnej muzyki, którą wykonujecie? Często z młodymi kapelami jest tak, że grają to, czego słuchają w domach, na przykład lubią Metallicę, to starają się grać jak Metallica…

ŚLIMAK: – Ja prywatnie słucham jazzu i bluesa, więc zupełnie czegoś innego. U każdego z nas jest podobnie.
JACEK: – Oczywiście interesujemy się też trendami w pop-rocku. Trzymamy rękę na pulsie.

– Czy porównujecie swój styl do jakiegoś zespołu światowej sławy?

KRZYSIEK: – Nie. Chociaż ktoś kiedyś powiedział, że w naszym brzmieniu jest coś z U2. Nie zastanawialiśmy się jednak nad tym.

– Kto w zespole tworzy piosenki?

ŚLIMAK: – Najczęściej zarys piosenki przynosi na próbę Jacek. Reszta powstaje spontanicznie przy wspólnym graniu.
KRZYSIEK: – Gramy dany kawałek tak długo, aż poczujemy, że to jest to.
DAREK: – Słowa piszę razem z Kamilem.

– Często macie próby?

ŚLIMAK: – Raz w tygodniu. Zdzwaniamy się nawet w nocy, jak mamy wenę.

– Jak wygląda wasze życie koncertowe?

DAREK: – Tak szczerze to zagraliśmy dopiero jeden koncert. W zeszłym roku mieliśmy za mało własnego repertuaru na pełne koncerty.
KRZYSIEK: – Teraz mamy materiału na około godzinę, więc możemy powoli ruszać z koncertami.
KAMIL: – Najbliższy koncert zagramy w maju w Gdańsku. To będzie plenerowa impreza charytatywna dla dzieci niepełnosprawnych.

– Gracie razem niespełna rok, a już wasz wideoklip pojawił się dwa tygodnie temu w Teleexpressie! Jak tego dokonaliście? Mieliście jakieś znajomości?

KAMIL: – Żadnych znajomości. Pojechaliśmy z Jackiem do Marka Sierockiego, który wcześniej zainteresował się naszą fonografią. Spodobało mu się! By zaistnieć w telewizji, musieliśmy jeszcze nagrać teledysk. Zrobiliśmy to w lutym w Kętrzynie i Olsztynie.

– Co zmieniło się w życiu zespołu „po Teleexpressie”?

KAMIL: – Po emisji prócz gratulacji znajomych miałem dużo telefonów z propozycją współpracy czy zagrania koncertu. Odezwał się między innymi też człowiek, który pisał teksty dla TSA. Chce pisać dla nas.

– Nagraliście teledysk, a wcześniej w profesjonalnym studiu dwa utwory. To kosztuje. Mieliście sponsora?

KAMIL: – Nie. Wszystko zrobiliśmy na swój koszt i przy pomocy przyjaciół z branży.
JACEK: – Cały czas inwestujemy pieniądze, choćby w sprzęt.

– Chcielibyście móc żyć wyłącznie z grania w hybaTy?

ŚLIMAK: – Jasne. Pewnie jeśli w ciągu roku nic z tego nie będzie, to zrezygnujemy ze wspólnego grania.
KRZYSIEK: – Chyba ty!
ŚLIMAK: – Nasze plany się konkretyzują, ale nie chcielibyśmy przedwcześnie zdradzać tajemnic.

– Od naszego wspólnego znajomego dowiedziałem się, że macie podpisać kontrakt z wytwórnią płytową. To prawda?

KAMIL: – Sprawa nie jest przesądzona. Póki co, mamy projekt kontraktu i wszystko jest na etapie rozmów – między innymi sprawa nagrania płyty oraz promocji zespołu. Prawda jest taka, że aby zaistnieć na polskim rynku muzycznym, trzeba pojawić się na antenie „zetki” lub RMF-u i chcielibyśmy to sobie zagwarantować. Jeśli podpiszemy jakąś umowę, co jest już tylko kwestią czasu, na pewno cię o tym poinformujemy. Na dzień dzisiejszy na stałe wpisano nas w playlistę radia Planeta Fm.

– Czy są szanse, że niebawem wystąpicie na żywo w Iławie?

JACEK: – Wszystko pokaże czas…

– Co robicie na co dzień?

ŚLIMAK: – Ja i Wąż żyjemy muzyką. W wolnych chwilach odpoczywam razem z rodziną na naszej pięknej działce nad Jeziorakiem.
JACEK: – Studiuję.
KRZYSIEK: – Pracuję w branży transportowej.
KAMIL: – Od niedawna pracuję w Iławskim Centrum Kultury. Poza tym prowadzę w Iławie małe studio nagraniowe.

• oficjalna strona zespołu: www.hybaty.pl




Zespół hybaTy w iławskiej sali prób




Okładka pierwszego singla hybaTy,
nagranego i wytłoczonego na koszt zespołu

  2009-04-08  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
105669796



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.